They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Tykanie kuchennego zegara powoli cichło, w miare jak wsłuchiwała sie w rytm ich oddechow. Nie mogła oszukac zmysłow. Muskanie szyi przez kciuk Seana było miłym uczuciem. Zamkneła oczy, jakby chciała ukryc to, co mowiło jej ciało. Gora6ce wargi Seana przylgneły do jej ust i natarczywie je rozchyliły. Zachwycona zacisneła palce na szerokich meskich barkach. Wiedziała juz, co bedzie dalej. Sean zacznie piescic jej piersi, gora6czkowo ja, rozbierac. Czuła, ze jest gotowy do miłosnego aktu. Pragneła tego... ZACZNIJMY OD NOWA 33 - Mamo! Zza drzwi dobiegło wołanie Olivera. Natychmiast wyrwała sie z objec Seana. W chwili gdy do kuchni wkroczył Oliver, a za nim Carol, dawni małzonkowie stali grzecznie metr od siebie. - Ollie chciał przyjsc do domu, wiec... - sasiadka zamilkła na widok goscia i zerkneła pytaja6co na Kate. - Dziekuje, Carol. Kate pochyliła sie, jak worek treningowy przyjmujac impet powitalnego uscisku synka. Podniosła dosc ciezkiego malca i ucałowała, ciesza6c sie w duchu, ze ma czas na ochłoniecie i pretekst do unikania wzroku obojga gosci. - No coz, pora na mnie - oznajmiła Carol, pospiesznie wychodza6c. Zaszokowany Sean z niedowierzaniem patrzył na rozgrywajaca, sie przed nim scene. Kate miała dziecko, a to znaczyło, ze jakis mezczyzna musiał... Wierzgajacy Oliver domagał sie postawienia go na podłodze. Kate zrobiła to bez entuzjazmu. Chłopiec zmierzył nieznajomego wzrokiem. - Kto ty jestes? - zapytał bezceremonialnie. - Ollie, czas do łozka - oswiadczyła Kate stanowczo. - Chce, zebys juz poszedł - dodała, nie patrza6c na Seana. - Potraktuj powaznie to, co powiedziałem na temat twojej dalszej pracy w firmie, Kathy - odezwał sie z nieukrywanym zaskoczeniem. - Nie nazywaj mnie Kathy! 34 PENNY JORDAN Za pozno zorientowała sie, ze Ollie zauwazył jej zmieniony, gniewny głos. Chwycił mame za reke i szeroko otwartymi oczami spojrzał na mezczyzne. - Przestraszyłas dzieciaka - stwierdził Sean z wyrzutem. Teraz dopiero wpadła w furie. Lecz jakby mało było słow, Sean posunał sie do zuchwałego, zdaniem Kate, gestu. Wział Olivera na rece. Zawsze w takich wypadkach malec wywijał sie z cudzych objec, lecz tym razem, o dziwo, zachował spokoj, wyraznie nad czyms sie zastanawiajac. - Prosze, przeczytaj mi bajeczke! Kate wydawało sie, ze serce peknie jej z bolu. Oto były maz trzymał na rekach ich syna, a Oliver patrzył na ojca jak na ucielesnienie najlepszych cech herosow z ulubionych kreskowek. Zapragneła wyrwac malca z ramion Seana i obronic przed człowiekiem, ktory wykluczył sama, mozliwosc pojawienia sie tego dziecka na swiecie. - Ojciec przyjaciela Olivera czyta bajki przed snem - lodowatym tonem wyjasniła sens prosby smyka. Oliver... Nazwała dziecko imieniem, ktore on... Dziecko jakiegos mezczyzny... A jednak na widok pełnych powagi oczu chłopca nie mogł go odtra6cic ani nie polubic. - Bajeczke? - zagadnał usmiechniety. Zachwycony Oliver pokiwał głowa,. - Mamo, daj ksiazeczke - zaza6dał tonem nieprze-widujacym sprzeciwu. ZACZNIJMY OD NOWA 35 - Nie: daj, lecz: poprosze ksiazeczke - Kate upomniała go automatycznie. - Mamo, daj ksiazke, zeby ten pan mi poczytał, poprosze - wypowiedział Ollie jednym tchem, topia6c serce matki. - Sean musi juz isc - bezwiednie uzyła imienia byłego meza. - Sama ci poczytam, pozniej. - Nie! Sean poczyta mi bajeczke! Zmarszczone czoło chłopca zapowiadało nadciagajacy wybuch gniewu, typowy dla małych dzieci. Z pewnoscia, nie mogła sobie pozwolic, zeby Sean ,,podziwiał" ja w kłopotliwej dla kazdej matki sytuacji. - Moze sam przyniesiesz ksiazeczke? - zaproponował mezczyzna. Kate oniemiała z wrazenia. Oliver ufnie połozył głowe na ramieniu goscia. - Własciwie on jeszcze nie idzie spac. - A czy prawo nakazuje czytac jedynie przed snem? Kate, milczac, pokreciła głowa. Fala emocji chwyciła ja, za gardło, odwodza6c od wyrazenia protestu. Poszła wiec po ulubiony zbior bajek Olivera. Poł godziny pozniej Sean zerknał zdezorientowany na wtulonego w niego chłopca. - Wygla6da na to, ze powinien sie połozyc. - Tak. Zaniose go do łozka. Chciała chwycic chłopca na rece, lecz Sean ja powstrzymał. 36 PENNY JORDAN - Sam go zaniose. Tylko powiedz dokad. Nie wypadało sie kłocic. Kłada6c Olivera do łozka, Sean poczuł dziwne wzruszenie. Dziecko Kathy. Zamrugał powiekami, by powstrzymac napływajace do oczu łzy. Przystanał przy drzwiach sasiedniego pokoju i po chwili wahania otworzył je energicznie. - To moja sypialnia! Nie zauwazył Kate stoja6cej na podescie schodow. - Sypiasz tu sama? - musiał zadac to pytanie, choc wiedział, ze nie ma prawa. - Nie! - Odwrociła głowe. - Czasem Oliver pakuje mi sie do łozka. Sean doskonale wiedział, ze nie miał powodu poczuc tego, co poczuł, słyszac odpowiedz byłej zony. Nie miał nawet prawa tak sie poczuc! - Jak sobie radzisz sama? Pracujesz przeciez na cały etat. Jego wzrok wyrazał zatroskanie. Kate odwrociła sie na piecie i ruszyła w doł schodow. Nie zamierzała powtorzyc dawnego błedu. Nie zamierzała uwierzyc, ze Sean zdolny jest do jakichkolwiek uczuc. - Musze jakos sobie radzic, dla dobra Olivera. Ma tylko mnie. - To znaczy, ze jego ojciec cie zostawił? - w głosie Seana zabrzmiało potepienie. Nie bardzo wierzyła w szczerosc tego oburzenia. - Owszem - potwierdziła spokojnie. Oboje zeszli na parter. - Ale uwazam, ze lepiej nam bez niego. ZACZNIJMY OD NOWA 37 Otworzyła drzwi frontowe, daja6c gosciowi do zrozumienia, ze wizyta skonczona