ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Owo bluź nierstwo musiało rozbawić Eleonorę w takim samym stopniu, w jakim zdumiało Franków, albowiem bardzo jej przypominało zachowanie ojca i dziada. Dostrzegła, że sąsiedzi byli ulepieni z tej samej gliny i wiedziała, jak z nimi rozmawiać. Gotfryd szukał dla syna żony z dobrym posagiem. Po rozwodzie, którego tak długo odmawiano Eleonorze, a za którym teraz żywo opowiadali się wszyscy wrogowie królowej na dworze Kapetyngów, musiałaby szybko znaleźć nowego męża. Powinien być na tyle potężny, aby obronić jej dziedzictwo, inaczej księżna Akwi tanii uległaby przemocy, gdy tylko przestałoby ją chronić małżeństwo z Ludwikiem. Co prawda miała o 11 lat więcej niż Henryk, ale ta sama różnica wieku nie powstrzymała jego ojca od poślubienia cesarzowej Matyldy. Eleonora wciąż była piękna i miała przed sobą jeszcze 10 lat płodności. Ważnym argumentem za związaniem się z nią był dla Henryka fakt, że im silniejszy jest we Francji, tym bardziej zwiększają się jego szansę następstwa tronu Anglii po kuzynie matki, Stefanie z Blois. Co się tyczy kwestii potomstwa, wszyscy przecież wiedzieli, jak rzadko Ludwik sypiał ze swoją żoną, zatem mtody, jurny diuk Normandii nie lękał się, że nie da rady póty czynić Eleonory brzemienną, póki nie da mu syna. A gdyby tak się jednak nie stało? W sposób typowy dla Plantagenetów Henryk rozumował, że jeśli Eleonora nie zdąży urodzić męskiego potomka przed menopauzą, on sam będzie miał wówczas dopiero 30 lat i bez trudu porzuci żonę, zatrzymując posag. A przynajmniej tak mu się zdawało. W normalnych okolicznościach przygotowania do takiego przedsięwzięcia odbywałyby się za pośrednictwem duchownych. Suger jednak już nie żył, a Bernard nie darzył królowej przyjaźnią. Eleonora, otoczona przez wrogów, nie miała innego wyjścia, jak samodzielnie pertraktować z Plantagenetami. Ktoś mniejszego formatu niż Gotfryd mógłby uznać, że nie da się dyskretnie porozmawiać wśród tylu czujnych oczu i uszu na korytarzach i podwórcach Ile de la Cite. Jednak hrabia, który nic sobie nie robił z klątwy opata z Clairvaux, nie miał również żadnych skrupułów, aby odpędzić każdego, kto chciałby podsłuchać go podczas spotkań z Eleonorą, odbywanych w pałacowych ogrodach. Właśnie owe rozmowy toczone bez świadków dały początek kolejnej fali oszczerstw, która spadła na księżną Akwitanii po jej powtórnym zamążpójściu. Według tych plotek, Ladacznica z Akwitanii spała z ojcem, zanim wyszła za syna. Gotfryd uwolnił schwytanego seneszala i odstąpił od żądania odszkodowania za poniesione straty. Scedował też na króla roszczenia względem spornego terytorium Vexin. Wystąpił jako świadek, kiedy jego syn składał hołd lenny jako diuk Normandii bez Vexin. W tamtych czasach podobne ceremonie składały się z trzech części: zamknięcia dłoni wasala wewnątrz dłoni seniora, pocałunku pokoju na jego wargach i przysięgi wierności. Mbdy diuk Normandii ukląkł zatem przed Ludwikiem, przysiągł, że będzie bronił swego seniora przed wszystkimi wrogami i otrzymał pocałunek pokoju. Nie wiadomo dokładnie, co ostudziło wściekłość Gotfryda, ale skoro dwóch tak aroganckich i ambitnych wasali jak Plantageneci spokojnie i gładko dało się uspokoić, zapewne mieli ku temu jakieś ważne powody. Miasto Angers, szczycące się oryginalnymi, XII-wiecznymi witrażami w katedrze św. Maurycego, leży prawie 400 kilometrów od Paryża. Ojciec i syn w pierwszych dniach września wędrowali do domu długo i w upale. Zadowoleni z rezultatów wyprawy, zatrzymali się nad Loarą, nieopodal swojego miasta Le Mans i rozebrali się, aby ochłodzić w wodzie. W czasie noclegu na pobliskim zamku Le Lude, Gotfryd dostał wysokiej gorączki - zapewne po wypiciu skażonej rzecznej wody. Trzy dni później już nie żył - jak sądzili ludzie, pobożni, dlatego że przeciwstawił się Bernardowi z Clairvaux. Jedną z ostatnich rzeczy, jakie uczynił, było doradzenie Henrykowi, aby każdą ze swych posiadłości rządził w stosowny dla niej sposób i nie narzucał przy tym jednolitego prawa