ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Wyznawcy Rzeczy Pierwszych - zaczynam walkę. Róż- nie bywa: można czasem oślą szczęką powalić na ziemię Goliata. 289 19 - Juwenilia. t. 2 Juwenilia 2 14 kwietnia 1 91 7 r. powiedziała mi, że jestem egoistą, bo myślę tylko o sobie; tylko o tym, jak mnie będzie bez niej: „A o tym, że mnie z Tobą będzie źle-nigdy nie myślisz". Po pięciu latach wyładowywania całej swojej energii dla Niej. Stracony. Do Hali Już ją straciłem, straciłem na zawsze, Halu, Halu, Halinko, kwiatku moich wiosennych dni Ktoś puka. To pewnie Stefa. Przychodzi powiedzieć, że mnie kocha — że już na zawsze dla mnie i ze mną... 290 Zeszyt XI: II 191 7-IX 1918 Pojednanie Jest między nami przepaść nieprzebyta. W męce Stoimy na przeciwnych urwiskach otchłani: Wyciągnijmy do siebie przez tę przepaść ręce, My, przez nią rozdzieleni, nad nią pojednani. 29 V 1917 291 19- Juwenilia 2 O, gdybyś zrozumiała, jakim majestatem Otaczam Cię, kochając swego Boga w Tobie! I że gdy nimbem jasnym czoło Twoje zdobię, Jesteś duchem wszechświata i ducha wszechświatem! O, gdybyś mogła wiedzieć, jak cudownie żyjesz W męce mych niewysłowień, w milczącym zachwycie! I jakim poematem jest wtedy Twe życie, I jaką prawdę w sobie, niewiedząca, kryjesz! 292 Zeszyt XI: II 191 7-IX 1918 Myślałem, że niesiesz mi życie, Ogromne, płomienne życie. Bezbrzeżne duszy oddanie, Miłości świętą ofiarę... Więc się modliłem o Ciebie, O Ciebie i do Ciebie, Byś się zjawiła, Ty Jasna, Zwiastunko, Orędowniczko, Celu mój, wierna opoko! 20 U Boga Cię wymodliłem I przyszłaś, w dal zapatrzona, Surowa, skryta i smutna, I śmierć ujrzałem w Twych oczach... ...A ja myślałem, że niesiesz Ogromne płomienne Życie. Któremu miłość na imię!... ...A ja myślałem, że niesiesz Gwiazdy przewodnie w Twych oczach, Skarbnice światła i ciepła. Szalonych jazd drogowskazy!... A jednak-chociaż nie jesteś Płomiennym życiem, lecz śmiercią - Kocham Cię, kocham, przyzywam: 0, weź mnie w Twoje ramiona, 0, daj mi słodkie skonanie, Kochanko, któraś jest śmiercią, Zwiastunko, Orędowniczko, Celu mój, wierna Opoko!... 293 Juwenilia 2 [Myśli urywkowe] 5 VII 1917 Uważam za największy obowiązek człowieka, który w ogóle zajmuje się pisaniem, by dostarczał materiałów do swojej biografii. Jeżeli nie dokonał odkryć duchowych i nie zdobył nowych krajów, to za to z pewnością po różnych drogach błądził, a jego błędy są dla ludzkości tak samo ważne, jak prawdy największego człowieka. Hebbel Więc i ja to zaczynam robić, jako człowiek, „który w ogóle zajmuje się pisaniem". Nie wiem, czy znajdzie się tu wiele materiałów do biografii mojej (nad tym specjalnie kiedy popracuję), lecz wiem, że b. wiele będzie tu prawdziwie!?] myśli urywkowych, które zwykle giną. Zapisane zaś przydadzą się może komu. Może. A w ogóle - cóż to jest? Skazany jestem, jako człowiek, na myślenie; chwytam myśl w karby słów. Chcę, aby moje myśli [ ] były jak najszczerzej, najbezpośredniej, in statu nascendi i abym j a był dla nich autorytetem i prawodawcą, niczym[?] bywa „prawda", „słuszność", czyli, jednym słowem, nudna rutyna-szablon. „Psytacyzm" (tak, zdaje się?)-to straszna pułapka myślenia, w którą najjaśniejsze nawet wpadają umysły. Terminy, co do których, ostatecznie, niepodobna się umówić dokładnie, co znaczą właściwie-oto klęska dla człowieka „piszącego". Bo zważmy: „prawda", „duch", „Bóg", „dusza" etc, etc, słowa, słowa, liczmany naduży- wane w zatrważający sposób! Następnie: kombinacje, utworzone z tych pojęć! Następnie: całe systematy, 294 Zeszyt XI: II 191 7-IX 1918 splecione z tych kombinacji! I tak dalej! Radziłbym opa- miętać się pp. filozofom! Należy raz wybrnąć z tej gmatwaniny „duchowo-słownej"! Nie potrafię, na przy- kład, przeczytać ani jednej książki treści filozoficznej, gdyż zwykle pierwsze zdanie staje się dla mnie tamą. Np.: „Celem poznania jest"... Dosyć. Siadać. Albo: „Duch, jako taki, przebywa"... Siadać. Jedynka. Żonglują sobie ci poczciwcy numerowanymi kulkami: nr 1 -dusza, nr 2 - prawda, nr 3 - myślenie,etc... A bawcie się na zdrowie, 30 jeżeli lepszego zajęcia nie macie! Ja zaś postaram się pisać inaczej (naturalnie w granicach mojej człowieczej możliwości): „dosłownie, dobitnie, wyraźnie, potocznie". I przy tym uwalniać się z pęt „ducha"! P. [ ] zawiadamiam z prawdziwą przyjemnością, że znajdą tu nieprzebranet?] skarbce dla swego fachu[?]. „Uwalniać się z pęt ducha": znaczy to, że duch przestaje być abstrakcją, czymś poza mną istniejącym. [Hal?]ler o legionistach: „Heldenwunde". Chrześcijaństwo jest wiarą, która od zagadnień mo- 40 r a I n o ś c i zaczęła i na nich kończy. Dla mnie zaś religia jest sprawą kosmiczną, gdzie stosunki moralno-prawne nie mają w ogóle miejsca. Bóg nie jest moralistą. Wspaniała rzecz: zaznawanie wiatru na przednich platfor- mach tramwajów (wieczorem, lipy pachną, kapelusz zdjąć). Jest specyficzna rozkosz w „wypsztykiwaniu" z palców twardych śliskich pestek wiśniowych. Komedia - wesoły - wieś. 295 Juwenilia 2 Poetę przeszywa często ostra radość przy nagłym dojściu 50 do jądra słowa. Swego rodzaju erotyzm biologiczny. Leząc w słoneczny dzień na leśnej polanie, poeta zerwał się nagle i zacząt kiaskać w dłonie wołając: „Brawo! brawo! Autor!". Pochyliły się trawy, pochyliły wierzchołki drzew... Poeta zaś poczuł w sobie okrzyk: „bis"-i zasiadł do tworzenia. Leśmian, mówiąc o zestawieniach słów, wie, czego żąda od poety. A ja od poety niczego nie żądam, tj. właściwie nie wiem, czego żądam; czuję tylko, kie- dy jest poezja, a kiedy jej nie ma. Lecz [ 60 ] tworzą ją. Np.: Whitman, Księga ubogich; zresztą nic w tej sprawie powiedzieć nie potra- fię. Poeci! artyści! uczeni[?]! myśliciele! politycy! oto wywie- szam wam nową tabliczkę, a wy baczcie i pamiętajcie: GARDEZ VOUS DES ALLEMANDS! Nie ma praw. Chrystus zbawił przez cierpienie