ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Jakże my kochamy dostojewszczyznę! Umyśliłem napisać książkę. Chciałem poświęcić ją Tobie i poprosić Cię o kró- ciutki wstęp, żeby wszyscy wiedzieli, że całkowicie uważam się za Twojego. Jak straszliwym paradoksem jest moja sytuacja w więzieniu: przecież dla mnie każdy nadzorca i czekista jest „swój", a on patrzy na mnie jak na wroga, choć tego nie okazuje. Nawet więzienie uważam za „swoje". (...) Czasami miewam takie marzenie: dlaczego nie można by mnie osiedlić gdzieś pod Moskwą, w jakiejś chatce, dać inny dowód, przydzielić dwóch czekistów, pozwolić mieszkać z rodziną i pracować dla dobra innych nad książkami, tłumaczeniami (pod pseudonimem, bez nazwiska), pozwolić mi kopać w ogródku (dla za- chowania sprawności fizycznej) bez prawa wychodzenia za płot. A kiedyś, pewnego pięknego dnia X czy Y przyzna się, że fałszywie mnie oskarżył. Biedny romantyk! Tymczasem ginę tutaj. Panuje tu ostry rygor, w celi nie wolno głośno roz- mawiać, grać w szachy czy w warcaby, na korytarzu w ogóle nie wolno się odzywać, nie wolno karmić gołębi przez okno - nic nie wolno. Za to trak- towanie jest dobre - nawet najmłodsi strażnicy są uprzejmi, powściągliwi i za- chowują się bez zarzutu. Karmią dobrze. Cele są jednak ciemne. Przez całą dobę pali się światło. Pastuję podłogi, szoruję „kibel" - wszystko to znam. Serce się jednak kraje - przecież to radzieckie więzienie. Niezmiernie cierpię. Na liście widnieje dopisek: „Proszę, żeby nikt nie czytał tego listu przed J.W. Stalinem". Stalin dodał jednak: „Obiegiem" i przez kuriera rozesłał do wszystkich członków Biura Politycznego. Dobry Otello pyta tym samym: a może jednak ułaskawimy Jagona? Pytani nie mogą się pomylić. Codziennie spadają głowy, prześcigają się więc w okrucieństwie: „Czytałem. Według mnie pisał to krętacz" - Mołotow. „Krętactwo. Ja niewinny, winny inny" - Kaganowicz, Kalinin. „Niewątpliwie to list krętacza" - Czubar. Cóż, dobry Otello jest zmuszony podporządkować się kolekty- wowi. A Bucharin ciągle pisze. 43 listy - 43 wyznania miłosne. Witajcie, Józefie Wissarionowiczu! (Zniknęłojuż familiarne „Koba") (...) Bre- dząc (miewam halucynacje) rozmawiam z Wami całymi godzinami. (Siedzia- łeś na pryczy - mogłem Cię dotknąć ręką.) Niestety, to były tylko halucynacje (...) chciałem Warn powiedzieć, że byłbym gotów spełnić każde Wasze żądanie, bez żadnych innych myśli i bez najmniej- szego wahania. Napisałem (oprócz książki naukowej) duży tom wierszy. Jest to apoteoza ZSRR. (...) Byron mówił: „Żeby zostać poetą, trzeba być zakochanym albo żyć w biedzie". (Spełniam oba warunki.) Pierwsze rzeczy wydają mi się teraz dziecinne (poprawiam je - z wyjątkiem „Poematu o Stalinie") (...) Od siedmiu miesięcy nie widziałem żony i dziecka. Prosiłem o to kilkakrotnie - bez powodzenia. Dwukrotnie traciłem wzrok (na tle nerwowym) i 2-3 razy miałem halucynacje (...) J.W.! Zezwólcie na widzenie! Dajcie zobaczyć Aniutę i chłopca! Nie wiem, co się może stać. Pozwólcie więc zobaczyć moich kocha- nych. (...) A jeśli to zupełnie niemożliwe, pozwólcie, żeby Annuszka przynios- ła chociaż swoje zdjęcie z synkiem. Co tam - może moje słowa wydadzą się Warn dziwne, ale kocham Was z całej duszy! Róbcie, jak chcecie! Tak więc mimo surowego rygoru więzień jest dobrze traktowany i dobrze karmiony. Żadnych tortur. Wątpliwe, by w przerwach mię- dzy torturami delikatny histeryk Bucharin napisał tyle dzieł literac- kich. Dręczył się sam - rozpaczą, strachem przed rozstrzelaniem, obawą o los najbliższych. Ma zbyt delikatną naturę, żeby znieść więzienie. Jest poetą, a nie politykiem. Zawodzą go nerwy, stąd halucynacje, zaburzenia wzro- ku. Już rozumie, że nie wytrzyma - jak Kamieniew zgodzi się „nakłamać na samego siebie". I bez żadnych tortur - „byłbym gotów spełnić każde Wasze żądanie". Powtarza niemal dosłownie deklarację innego nieszczęśnika - Zinowiewa. Bucharin potwierdził i podpisał oskarżenia przeciwko niemu na początku czerwca. Żona Bucharina, Anna Łarina, była pewna, że Stalin obiecał mu za to życie i nie dotrzymał słowa. Nie wiedziała, że istnieje list, w którym jej mąż sam wszystko opisał. Był to ostatni, czterdziesty trzeci list do Stalina: Ściśle tajne, proszę nie czytać bez zezwolenia J.W. Stalina. 10 grudnia 1937. Piszę ten list, być może już ostatni, przedśmiertny. Dlatego proszę pozwolić mi go napisać. Bez żadnych oficjalności, zwłaszcza że jest przeznaczony wyłącznie do Twojej wiadomości. (...) Zamyka się ostatnia stro- na mojego dramatu i być może mego życia. Ma jeszcze nadzieję, gdyż pamięta, że w poprzednim procesie nie rozstrzelano ani Sokolnikowa, ani Radka. Cały drżę, tysiące emocji, z trudem panuję nad sobą. Właśnie dlatego, że mowa jest o ostatecznej granicy, chcę się z Tobą zawczasu pożegnać, póki jeszcze nie jest za późno. (...) Żeby nie było żadnych niejasności, w tym miejscu mówię Ci, że dla świata (dla społeczeństwa): l) Nie wycofuję niczego, co napisałem. 2) Nie mam zamiaru o nic Cię prosić, nie chcę błagać o nic, co sprowadzałoby sprawę z tych torów, po których się toczy. To piszę jednak wyłącznie do Twojej wiado- mości. Nie mogę rozstać się z życiem, nie pisząc do Ciebie tych ostatnich słów, gdyż przeżywam męki, o których powinieneś wiedzieć. Daję Ci słowo honoru, że nie popełniłem tych zbrodni, do których przyznałem się w śledztwie. Dlaczego więc się przyznał? Bucharin jako pierwszy spośród niewinnie skazanych szczegółowo to wyjaśnia. Nie miałem innego wyjścia: musiałem potwierdzić zarzuty oraz zeznania in- nych i rozwinąć je, gdyż w przeciwnym razie pokazałbym, że „nie otwieram się". Myślałem o tym, co się dzieje i mam taką koncepcję: istnieje jakaś wielka i śmiała polityczna idea generalnej czystki. a) W związku z czasami przedwojennymi, b) w związku z przejściem do demokracji ta czystka obejmuje: a) winnych, b) podejrzanych, c) potencjalnych podejrzanych