Alleluja! W samÄ porÄ dwa debile zorientowaĹy siÄ, Ĺźe sÄ dla siebie stworzeni!
Chociaż bowiem wszystkie czynniki zewnętrzne silnie uwarunkowały lub nawet determinowały sytuację w imperium, jego demontaż mógł się dokonać wyłącznie od wewnątrz. W istocie nie było bowiem żadnych przesłanek uniemożliwiających dalsze trwanie w zasklepieniu tak ZSRR, jak i jego strefy wpływów. Wiele wskazuje, że tym, który podjął się nie tylko demontażu systemu, ale i zmniejszenia zakresu politycznej odpowiedzialności Rosji, był Michaił Gorbaczow. Chociaż jego stanowisko ewoluowało w czasie, nie bez wpływu faktów, które sam kreował. Czynnikiem sprzyjającym objęciu przez Gorbaczowa funkcji sekretarza generalnego KPZR, jak i jego późniejszym dokonaniom było biologiczne wykruszenie się starej gwardii, wśród której kariera niektórych członków, jak np. niezmiernie wpływowego Michaiła Susłowa, sięgała czasów stalinowskich. Ten, uznany za rzekomego teoretyka, działacz był w gruncie rzeczy miernotą, nie znoszącym wszelkiej myśli odbiegającej od ideologicznej przeciętności (m.in. ostro oponował przeciwko zwołaniu IX Zjazdu PZPR). Tym samym system przestał być strzeżony przez swoistych gerontów i tracił ostatnie przeszkody powstrzymujące proces przemian. Wybrany w marcu 1985 r. sekretarzem generalnym KPZR Michaił Gorbaczow nie był typem tradycyjnego biurokraty partyjnego czy też ideowego ortodoksa. O konieczności reform w ZSRR przekonany był od samego początku, choć jego pierwsze kroki na urzędzie genseka nie różniły się od zwyczajnych działań jego poprzedników. Wiara Gorbaczowa w możliwość oczyszczenia partii komunistycznej i wprowadzenia elementów rynku do gospodarki radzieckiej szybko jednak załamała się. Było jasne, że dla przeprowadzenia zasadniczego zwrotu jakościowego należałoby zapewnić Związkowi Radzieckiemu warunki niezakłóconego rozwoju, co w warunkach napięcia i konfrontacji było niewykonalne. Z tych też przyczyn, na XXVII Zjeździe KPZR praktycznie odrzuciła marksistowsko-leninowską koncepcję walki klasowej, będącą od samego początku ideowym uzasadnieniem zbrojeń i dążeń do utrzymania supermocarstwowej pozycji. Sytuacja, w jakiej znajdował się Związek Radziecki, wymagała jednakże szybkich działań, a takich nie przynosiły żmudne i długotrwałe negocjacje w kwestii ograniczenia zbrojeń. Teoretycznie możliwość zbrojeniowego wytchnienia dla ZSRR zaistniała na spotkaniu w Rejkiawiku w październiku 1986 r. Amerykanie jednak, choć zgodziliby się na redukcję bądź likwidację broni rakietowej, nie zamierzali rezygnować z programu wojen gwiezdnych SDI. Inna rzecz, czy rząd otrzymałby na ten program pieniądze od Kongresu w przypadku zawarcia porozumienia i redukcji zagrożenia. W 1993 r. takie przesłanki legły bowiem u podstaw odstąpienia od wyjątkowo kosztownego programu SDI. Wczesny program Gorbaczowa, zarysowany w przemówieniu z grudnia 1984 r., zakładał jedynie restrukturyzację systemu i nic nie zapowiadało tak głębokich przemian, do jakich w przyszłości doszło. Słynna głasnost również służyć miała naprawie systemu, a bynajmniej nie jego demontowaniu. W swoich intencjach nowy sekretarz generalny niewiele różnił się od tych reformatorów, którzy, poczynając od XX Zjazdu, pojawiali się co jakiś czas. Inna rzecz, że tylko on jeden miał szanse wcielić swoje zamierzenia w życie. Propozycję reform gospodarczych i politycznych, a także nowego myślenia w polityce zagranicznej Gorbaczow wyłożył na XXVII Zjeździe KPZR w lutymmarcu 1986 r. Pół roku później odbył się wspomniany już szczyt w Rejkiawiku, a w grudniu 1987 r. w Waszyngtonie zawarto układ zakazujący broni nuklearnej średniego zasięgu w Europie. Już rok wcześniej Rosjanie przystąpili do wycofywania się z Afganistanu. W styczniu 1987 r. na posiedzeniu KC KPZR program restrukturyzacyjnych gorbaczowowskich reform ujęty został w ramy pierestrojki (przebudowy). Po waszyngtońskim układzie 1987 r. w sprawie rakiet średniego zasięgu było jasne, iż ZSRR zaakceptował nowe myślenie w polityce zagranicznej. Dopiero dla Gorbaczowa wojna nuklearna przekroczyła wymiar politycznego reagowania i nie mogła być środkiem wiodącym do zwycięstwa socjalizmu. W miarę pogłębiania się procesu przemian głasnost coraz bardziej stawała w konflikcie z pierestrojką. System radziecki nie był bowiem przystosowany dokrytyki czy publicznej oceny władzy. Jeśli Gorbaczow zamierzał uczynić z partii komunistycznej narzędzie wdrażania reform ekonomicznych, tak jak to się stało w Chinach, nie powinien był osłabiać jej struktury. Wszelka krytyka poczynań władzy była bowiem w Związku Radzieckim postrzegana w szczególny sposób i wywoływała zwielokrotnione skutki w stosunku do tych, jakie spowodowałaby w systemie demokratycznym. Próba oddzielenia kierowniczej roli partii od struktur wykonujących władzę, tj. rządowych, w radzieckich realiach okazała się zgubna dla samej partii