ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

"Zgodnie ze starożytną historią - mówił dalej Merriam - człowiek został wypędzony z Ogrodu Rajskiego, by nie wiedział zbyt dużo. Został wygnany, aby mógł stać się panem samego siebie. Przy wschodniej bramie umieszczono płonący miecz i nakazano człowiekowi pracować, uprawiać ziemię, aż do czasu kiedy będzie mógł poznać wartość swojej siły Teraz uczy się orać pola, kształtując swe życie w zgodzie z prawami natury. W pewnej odległej epoce może zostanie napisana książka, która opowie o tym, że człowiek doszedł do etapu kiedy wrócił do Ogrodu i przy wschodniej bramie pochwycił płonący miecz -miecz symbolizujący władzę - aby nieść go jak pochodnię prowadzącą do drze- 176 Zakazana archeologia - ukryta historia człowieka wa życia". Zdobycie płonącego miecza i marsz do władzy nad drzewem życia? Należałoby się tylko zastanowić, czy w Raju byłoby wystarczająco dużo miejsca zarówno dla Boga, jak i buńczucznego, wielkiego człowieka nauki, takiego jak Merriam. Z powrotem na Jawę Wyposażony w środki finansowe przez Carnegie Institution, von Koenigswald powrócił na Jawę w czerwcu 1937 roku. Tuż po przybyciu wynajął setki Jawaj-czyków i wysłał ich w teren, by za wszelką cenę znaleźli dalsze skamieniałości pitekantropa. Tak też się stało. Jednak w większości były to fragmenty szczęk i czaszek, które pochodziły ze słabo określonych miejsc leżących na powierzchni ziemi w pobliżu Sangiran. Z tego względu trudno określić ich wiek. W trakcie dokonywania większości odkryć w Sangiran von Koenigswald pozostawał w Bandung, około 320 km od Sangiran. Jedynie czasami, po otrzymaniu odpowiedniej wiadomości, udawał się na miejsce danego odkrycia. Pod koniec 1937 roku jeden zjawajskich pracowników von Koenigswalda, Atma, przesłał mu kość skroniową, należącą najwyraźniej do grubej, skamieniałej czaszki hominida. Przekazał również informację, że znaleziono ją w Sangiran, w pobliżu rzeki Kali Tjemoro - w miejscu, gdzie rzeka przecina piaskowiec formacji Kabuh. Von Koenigswald wsiadł do nocnego pociągu i przybył na miejsce odkrycia następnego ranka: "Zmobilizowaliśmy tylu Jawajczyków, ilu było można - powiedział - Przywiozłem ze sobą kość, którą mi przysłano i pokazałem wszystkim. Obiecałem po 10 centów za każdy następny kawałek czaszki. To było dużo pieniędzy Za zwykły ząb płaciliśmy tylko pół lub jednego centa. Utrzymywaliśmy tak niską cenę, ponieważ musieliśmy płacić gotówką za każde znalezisko. Gdy jakiś Jawajczyk znalazł na przykład trzy zęby, nie szukał dalszych, dopóki ich nie sprzedał. Z tego powodu musieliśmy kupić olbrzymią masę pękniętych, bezwartościowych szczątków zębów i wyrzucić je w Bandung -jeżeli zostawilibyśmy je w Sangiran, Jawajczycy ponownie oferowaliby je nam na sprzedaż". Umotywowani w ten sposób pracownicy szybko znaleźli pożądane fragmenty czaszki. Von Koenigswald wspominał później: "Na brzegach małej rzeki, niemal suchej o tej porze roku, leżały fragmenty czaszki, wymyte z piaskowców i łupków, które zawierały faunę cechującą Trinil. Z całą gromadą podnieconych Jawajczyków wdrapaliśmy się na stok, zbierając po drodze każdy kawałek kości, jaki mogliśmy dostrzec. Obiecałem wcześniej po 10 centów za każdy fragment należący do tej czaszki. Nie doceniłem jednak zdolności moich ciemnoskórych pracowników do robienia ťdużych interesów(r). Rezultat był przerażający! Za moimi plecami łamali większe fragmenty na kawałki, by zwiększyć liczbę okazów do sprzedaży! [...]. Zebraliśmy około 40 fragmentów, z których 30 należało do czaszki [...]. Utworzyły dobrze rozpoznawalne, niemal kompletne sklepienie czaszki pitekantropa. Teraz, w końcu, znaleźliśmy go!". "Człowiek jazuajski" 177 Skąd von Koenigswald wiedział, że fragmenty znalezione na powierzchni wzgórza należały rzeczywiście, jak twierdził, do środkowoplejstoceńskiej formacji Kabuh? Być może Jawajczycy znaleźli czaszkę w innym miejscu, rozbili ją, jeden kawałek przesłali von Koenigswaldowi, a resztę rozrzucili na brzegach Kali Tjemoro. Von Koenigswald zrekonstruował czaszkę na podstawie 30 znalezionych fragmentów. Nazwał ją pitekantrop II i przesłał wstępny raport Dubois. Jego czaszka była o wiele bardziej kompletna niż oryginalne sklepienie czaszki znalezione przez Dubois w Trinil. Von Koenigswald sądził, że Dubois zrekonstruował czaszkę pitekantropa ze zbyt niskim czołem. Uważał, iż fragmenty, które odnalazł pozwalały na bardziej "ludzką" interpretację. Dubois przyznał w międzyczasie, że jego oryginalny Pithecanthropus erec-tus był jedynie wymarłą małpą człekokształtną i nie zgodził się z rekonstrukcją von Koenigswalda. Oskarżył go publicznie o oszustwo. Cofnął później to oskarżenie i stwierdził, że błędy, jakie dostrzega w rekonstrukcji von Koenigswalda, prawdopodobnie nie zostały dokonane umyślnie