ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Można się jedynie domyślać, że kontrakt opiewał na olbrzymią sumę, gdyż wchłonięcie Rockland Farms umożliwi Atlantic Crown zajęcie jednej z czołowych pozycji na światowej liście międzynarodowych korporacji zajmujących się produkcją eksportem i dystrybucjążywności. Tonący w półmroku gabinet obszernego domu na przedmieściach Rockport w niczym nie przypominał innych tego typu pomieszczeń w rozrzuconych po są- 125 siedzku posiadłościach multimilionerów przemysłu spożywczego, wznoszących swoje "farmy" z dala od rzeczywistych miejsc produkcji, będących zwykle źródłem przykrych zapachów. Mimo że w tej części Marylandu rzadko zdarzały sie zimne jesienne wiatry, w kominku buzował ogień, a blask płomieni napełniał gabinet licznymi poruszającymi się cieniami. Rozwścieczony mężczyzna wpadł do środka jak błyskawica i stanął nad starcem siedzącym w wózku inwalidzkim. - Jak mogłeś to zrobić, dziadku?! Od lat z uporem odrzucaliśmy oferty Atlan tic Crown! To zwyczajne sępy, które będą wykupywać jedną firmę po drugiej, dopóki nie staną się monopolistą i nie zaczną dyktować własnych warunków całej branży spożywczej! - To ja jestem właścicielem firmy, a nie ty - syknął staruszek w odpowiedzi, na krótko odrywając maskę tlenową od twarzy. - Jak umrę, będziesz mógł robić, co ci się żywnie spodoba, lecz na razie jeszcze ja podejmuję decyzje. - Ale dlaczego to zrobiłeś? - Zysk ze sprzedaży zostanie uczciwie podzielony między wszystkich człon ków rodziny. - Dobrze wiesz, że nie o to mi chodzi. Dlaczego sprzedałeś firmę tym bez względnym krwiopijcom? - Nie miałem wyboru, chłopcze. Pięćdziesiąt lat temu spółka, nosząca obec nie nazwę Atlantic Crown, poparła swymi funduszami młodego wizjonera. Mają tek, poszerzony o pieniądze lichwiarzy i różnych innych ciemnych typków, po służył tym neofickim agronomom do wykupienia ponad czterech tysięcy hektarów najlepszych ziem uprawnych. Bóg mi świadkiem, że właśnie ten wizjoner miał rację, a nie ja. - Chcesz powiedzieć, że postawiono ci ultimatum? - Coś w tym rodzaju. W ocienionej ciężkimi welurowymi zasłonami sali posiedzeń zarządu Atlantic Crown, mieszczącej się w przybudówce na dachu wieżowca firmy w Wichita, w stanie Kansas, spotkali się dwaj mężczyźni. Starszy, zasiadający u szczytu stołu konferencyjnego, ubrany w elegancki dwurzędowy ciemny garnitur, rzekł cicho: - Teraz musimy się zająć przemysłem mięsnym. Takie dostałem polecenie z Amsterdamu. - Do tego celu będą nam potrzebne dodatkowe fundusze - odparł finansista będący bez marynarki, w jasnobłękitnej koszuli ze złotymi spinkami u mankie tów. - To chyba oczywiste. - Dostaniemy pieniądze - uciął krótko dyrektor naczelny. - Na razie bardzo mnie niepokoi ta sprawa jaj, które mieliśmy wysłać do posiadłości nad zatoką Chesapeake. Zająłeś się tym? - Zespół prowadzący negocjacje w Rockport zatroszczył się o wszystko. To war załadowano w zaplombowanych pojemnikach na pokład helikoptera. - Doskonale. Musimy dalej tak samo dokładnie wykonywać napływające in- strukcje. X Ponad zatłoczonymi ulicami Kairu zdawał się unosić ciężki odór potu tysięcy ludzi, którzy mimo dokuczliwego upału spieszyli gdzieś w swoich sprawach. Co chwila rozlegał się ogłuszający klakson auta, wpadający na siebie przechodnie pokrzykiwali donośnie w dziesiątkach różnych języków i dialektów. Nie mniej rzucało się w oczy zróżnicowanie tłumów: długie szaty Arabów kontrastowały z garniturami europejskich biznesmenów oraz dżinsami i bawełnianymi koszulkami turystów, z burnusami szły w zawody wszelkiego typu panamy, stetsony bądź czapeczki baseballowe. W pewnym sensie Kair przypominał kocioł wszystkich ras i narodowości, choć nadal liczebnie przeważali Arabowie stanowiący większość mieszkańców Egiptu. Tu zaś, w stolicy kraju olbrzymich kontrastów i kolebce legend, bez przerwy mity ścierały się z rzeczywistością. Julian Guiderone, ubrany w aba, thobe oraz ghotra, w dużych okularach przeciwsłonecznych, szedł powoli zatłoczonym bulwarem Al-Barrani, uważnie wypatrując umówionego znaku. Dostrzegł go w końcu: niebieską lilię na białej chorągiewce zdobiącej witrynę sklepu jubilerskiego. Zatrzymał się przed wystawą i Przypalając papierosa zerknął uważnie na boki, żeby sprawdzić, czy nie jest śledzony. Ale przechodnie mijali go obojętnie, nikt nie zwracał na niego większej uwagi