ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Przez Ostrówki od wiosny 1943 r. przechodziły ukraińskie patrole i penetrowały teren. Nie byli zaczepiani przez Polaków, gdyż starsi zalecali spokój, aby ich nie drażnić. Ukraińcy pobili kilku ludzi ze wsi za to, że nie oddali broni. Wśród nich byli Tomasz Muzyka i sołtys Jan Ulewicz. We wsi działała konspiracja i pewnego dnia zostałem zaprzysiężony przez Ignacego Szweda. Do konspiracji należał także mój brat Jan, który od czasu do czasu dawał mi do czytania "Biuletyn Informacyjny". W niedzielę 29 sierpnia 1943 r., nastrój we wsi był nerwowy, wszyscy spakowali się, a lepsze rzeczy zostały zakopane. Spowodowane zostało to tym, iż kilku ludzi z Woli Ostrowieckiej poszło do Przykurki i do Sokoła (były to wsie ukraińskie) i nie wróciło do domów na wieczór. Wieczorem zostały wystawione warty nie tylko we wsi, ale także poza nią. Razem z pięcioma kolegami pilnowaliśmy mostu na rowie za Ostrówkami, w kierunku wsi: Borowa, Przekurka i Równo. W przypadku zauważenia Ukraińców mieliśmy zawiadomić dowódcę placówki. Uzbrojeni byliśmy w widły i siekiery. Noc przebiegła spokojnie. Nad ranem zeszliśmy z posterunku do domów. Zmęczony nocną wartą położyłem się, aby trochę odpocząć. Chwilę poźniej usłyszałem strzały dobiegające od strony Równa. Wybiegłem przed dom, gdzie stała matka i ojciec, i spytałem, co się stało. Jak się poźniej okazało, widziałem wówczas rodziców po raz ostatni, zostali zamordowani tego dnia przez Ukraińców. Na drodze spotkałem swoich sąsiadów, Romka Fotka (18 lat) i Tomka Muzykę, z którymi poszedłem do centrum wsi. Idąc, nie spotkaliśmy nikogo, wszyscy gdzieś pochowali się. Koło domu mego wujka, Łukasza Praduna zamierzaliśmy skręcić do Woli Ostrowieckiej, ale zauważyliśmy, że po polach chodzą jacyś ludzie. Byli to Ukraińcy, którzy szli tyralierą w odstępach około 10-metrowych. Także od strony Nowego Jagodzina wieś była obstawiona. Dowiedzieliśmy się o tym od Andrzeja Fronczka, który jechał furmanką z rodziną do Jagodzina. Po drodze natknął się na Ukraińców, którzy kazali mu wracać do domu. Postanowiliśmy schować się na terenie wsi. Ja poszedłem do stodoły wujka Praduna, Tomek do brata Stanisława, a Romek Fotek do domu pożegnać się z rodzicami. Więcej już go nie zobaczyłem, został zamordowany przez Ukraińców. Schowałem się w stodole, w której leżało nie omłócone żyto. Ponieważ kilka nocy nie spałem, zasnąłem natychmiast. Po obudzeniu się poczułem zapach dymu. We wsi panowała cisza. Ostrożnie wyszedłem ze stodoły. Poszedłem do domu na końcu wsi, ale nikogo nie spotkałem. Z zabudowań dobiegało ryczenie krów i kwiczenie świń. Było około południa. W domu zastałem wszystko porozwalane. Napoiłem krowy i wypuściłem je na łąkę za stodołą. Postanowiłem iść do Jagodzina. Po drodze natknąłem się na martwego Stacha Fronczka. Był inwalidą, miał sparaliżowany kręgosłup i nie mógł chodzić. Został zabity koło domu, leżał w rowie obok drogi. Paliło się gospodarstwo Janka Trusiuka. Wówczas nie wiedziałem, że Ukraińcy mordowali tam mężczyzn ze szkoły, a zabudowania podpalili dla zatarcia śladów. W Nowym Jagodzinie spotkałem kolegów, którzy poinformowali mnie, że organizowany jest oddział partyzancki. Postanowiłem wstąpić do niego. Znajomi, którzy ocaleli z rzezi, opowiedzieli mi o jej przebiegu. Upowcy i ukraińska ludność zaatakowali Polaków we wsi Kąty. Mordowano każdego, kogo spotkano na drodze lub w domu. Następnie Ukraińcy zabili mieszkańców dworu Konczewskiej. Po dojściu do Ostrówek przyłączyli się do rzezi mieszkających tam Polaków. W tym samym czasie wymordowano ludność wsi Jankowice, która została zaatakowana od strony Równa. Podobnie jak w Kątach, Ukraińcy po rzezi przeszli do Ostrówek. Ostrówki zostały otoczone kordonem. Co 10 - 15 metrów stał uzbrojony Ukrainiec. Zawracano każdego, kto chciał uciekać ze wsi. Przez pierścień okrążenia przedarł się Stach Muzyka (w 1939 r. był w Korpusie Ochrony Pogranicza), zawiadomił placówkę w Nowym Jagodzinie, że Ostrówki zostały zaatakowane przez Ukraińców, i poprosił o pomoc. Wracając, został zabity koło cegielni. Po wejściu do wsi Ukraińcy uspokajali mieszkańców i zapraszali ich na zebranie w szkole. Ludzie zeszli się na plac i zostali otoczeni przez napastników uzbrojonych w karabiny maszynowe. Mężczyznom kazano wejść do szkoły, a kobietom, dzieciom i starcom do kościoła. Następnie szkoła została zamknięta i wyprowadzano z niej po 5 mężczyzn do dołów na okólniku w zabudowaniach Janka Trusiuka i za sad Suszków. Trzecim miejscem mordu był dół koło kuźni Bałandy. W ten sposób Ukraińcy wymordowali wszystkich mężczyzn. Kobiety, dzieci i starców (wśród których były kobiety i dzieci z Woli Ostrowieckiej) prawdopodobnie chcieli spalić w kościele, ale przeszkodzili im w tym Niemcy, którzy nadjechali samochodami od strony Równa (przez Rymacze i Jagodzin). Niemcy postrzelali trochę z daleka, ale nie atakowali Ukraińców, którzy w tym czasie wypędzili ludzi z kościoła i prowadzili ich koło cmentarza w stronę lasu Kokorawiec. Kobiet, dzieci i starców było około 400. Na miejscu mordu kazano im kłaść się twarzą do ziemi, a następnie strzelano przeważnie w głowę. Z pobojowiska pod lasem Kokorawiec ocalało kilkanaście osób, w tym: Agnieszka Muzyka z domu Szwed, Zofia Muzyka (córka Agnieszki, w dniu mordu miała 3 lata), Stanisław Muzyka (syn Agnieszki, 5 lat), Longina Kalita (5 lat), Jadwiga Giec (14 lat), Łucja Giec (18 lat), Czesław Lubczyński (mój kuzyn, 4 lata), Janina Kuwałek (14 lat), Czesław Wasiuk (16 lat), Rozalia Szwed (45 lat). W Woli Ostrowieckiej było podobnie. Po otoczeniu wsi Ukraińcy kazali wszystkim iść na plac szkolny, gdzie miało odbyć się zebranie. Po otoczeniu zebranych brali po 5 mężczyzn i odprowadzali do stodoły Strażyca. Tam mordowali siekierami i wrzucali ciała do dołu. Kobiety i dzieci zamknęli w szkole, obrzucili budynek granatami i podpalili. Dużo ludzi wrzucili do studni w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej. Z pogromu ocaleli ci, którzy ukryli się w piwnicach, stodołach i innych budynkach gospodarczych. W rzezi wsi Ostrówki i Wola Ostrowiecka brała udział ukrańska ludność z okolicznych wsi: Przekurki, Sokoła, Połap, Zapola, Huszczy i Równa