ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Przede wszystkim zrezygnowano z zaczerpniętej od monarchomachów retoryki, tak charakterystycznej dla Pro rege, legę et grege. System zdał doskonale egzamin podczas małoletniości Krystyny. W najbardziej dla Szwecji krytycznych momentach wojny trzydziestoletniej właśnie dzięki niemu udało się zmobilizować wszystkie środki. Sprawność działania, na którą położono tak wielki nacisk, była conditio sine qua non utrzymania mocarstwowej pozycji kraju. Ową sprawność uzyskano dzięki ograniczeniu roli stanów i nieprzewidywalnego w swych zachowaniach monarchy. Centrum podejmowania decyzji zostało w dokumencie jasno określone: arystokratyczni ministrowie i ewentualnie rekrutowana spośród członków kilkunastu rodów Rada. Młoda królowa nie chciała pogodzić się z utratą realnych wpływów. Od chwili objęcia władzy (1644) starała się rozbić istniejący porządek, pozyskując niższych urzędników kancelarii, wprowadzając do Rady Państwa nowych ludzi i skłócając szlachtę z pozostałymi stanami, tak jak to miało miejsce w 1650 r., gdy po raz pierwszy stanęła na ostrzu nożna kwestia konfiskaty nadań ziemskich na rzecz arystokracji i wyższych wojskowych. Krystyna nie zdyskontowała w pełni swych sukcesów w walce z Radą. Na przeszkodzie stanęła decyzja o abdykacji. W 1650 r. skłoniła Radę i riksdag do uznania Karola Gustawa następcą tronu na wypadek swej nagłe śmierci. W rok potem poinformowała Radę o zamiarze zrzeczenia się korony. Nie wyjawiła jednak głównego powodu swej decyzji. Było nim przejście na katolicyzm, o czym przekonano się dopiero po jej wyjeździe z kraju, w listopadzie 1655 r., gdy podczas pobytu WAZOWIE 439 w Innsbrucku w obecności habsburskich arcyksiążąt oficjalnie przyjęła katolickie wyznanie wiary. Córka Lwa Północy, obrońcy protestantyzmu, stała się żarliwą katoliczką. W wersję tę nie wierzyło wielu współczesnych i nie uwierzyło wielu potomnych. Wyjaśnienia sprawy nie ułatwiają sprzeczne wypowiedzi królowej 1 liczne paszkwile na jej temat krążące po Europie w drugiej połowie XVII w. Domyślano się jeszcze jakichś innych powodów. Część historiografii w XIX i XX w. krok Krystyny wyjaśniała niestałością charakteru bądź niemożnością sprostania zadaniom stojącym przed głową państwa. Francuski historyk literatury Renę Pintard podejrzewał nawet, że konwersja była farsą, a Krystyna faktycznie pozostała libertynką. Gruntowne badania Szweda Curta Weibulla dowiodły jednak, że Krystyna swe religijne przekonania traktowała poważnie. W latach 1650—1652 dyskutowała kwestie religijne z trzema przebywającymi potajemnie w Sztokholmie jezuitami. 2 sierpnia 1651 r. nawiązała kontakt z generałem zakonu. W sześć dni potem odbyło się posiedzenie Rady, podczas którego królowa oznajmiła o zamiarze abdykacji. Historia Krystyny jest interesująca także dlatego, że paradoksalnie zamyka dzieje dynastii, której członkowie — bez względu na swój osobisty stosunek do wiary — umiejętnie wykorzystywali Kościół jako instrument sprawowania władzy. Jedną z przyczyn rozejścia się dróg Gustawa Wazy z reformatorami była zbyt duża, zdaniem króla, samodzielność Kościoła. Jan III starał się narzucić szwedzkim duchownym własną wizję zarówno w sprawach organizacyjnych, jak i doktrynalnych. W tych ostatnich ignorował całkowicie nurtujące ówczesny luteranizm spory. Karol IX, a potem Gustaw Adolf dowiedli, jak sojusz z ortodoksyjną, przekonaną o swej bezwzględnej racji mniejszością może uczynić religię potężną bronią w rękach panującego. Zygmunt Waza z kolei, ucząc się od stryja i swych habsburskich powinowatych, w sprawach politycznych potrafił Kościołem posługiwać się instrumentalnie. Tyle tylko, że to co w Szwecji przyniosło bardzo dobry efekt, w Rzeczypospolitej dało jeszcze jeden powód do ataków na monarchię. Lepiej specyfikę polską rozumiał Władysław IV, który starał się — z optymizmem godnym swego dzieła — doprowadzić do wyznaniowego pojednania. Wazowie, jeszcze przed wstąpieniem Zygmunta na tron polski, byli rodem wewnętrznie skłóconym, a rywalizacja polsko-szwedzka stanowiła kolejny, choć zarazem największy konflikt wewnątrz domu. Podsumowując dzieje dynastii w obu krajach wypada zwrócić uwagę na bardzo, w naszym przekonaniu, istotny aspekt wynikający z porównania losów obu linii. Taki, a nie inny wynik rywalizacji polsko-szwedzkiej w XVII w. był konsekwencją nie tyle 440 WAZOWIE nieudolności polskiej gałęzi dynastii, ile zasadniczych różnic w konstrukcji obu państw. Rozległa Rzeczpospolita miała wystarczający potencjał, by, przynajmniej do lat dwudziestych XVII w., pobić Sz wj rui w 80. Władysław IV, miedzioryt P. Pontiusa wg P. P. Rubensa WAZOWIE 441 Szwedów militarnie. Potencjał ten nie został jednak odpowiednio wykorzystany. Ustrój stanowej monarchii, ukształtowany w dobie ruchu egzekucyjnego, całkowicie nie zdał egzaminu w warunkach „żelaznego stulecia", jak z racji licznych wojen określany bywa wiek XVII. Reforma skarbowa ruchu egzekucyjnego nie weszła w pełni w życie. Nikt nie był tym zresztą zainteresowany. Kwarta starczała 81. Karol X Gustaw na utrzymanie nielicznych wojsk, 60% dochodów ze starostw, które miały trafiać do skarbu królewskiego, ginęło w przepastnych kieszeniach „dobrze zasłużonych" dzierżawców królewszczyzn