ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

- Możemy go ominąć, ale wtedy oddalimy się za bardzo od lotniskowca. Jak wy to mówicie... może ja poprowadzę dywizjon, bo jestem w najdogodniejszej pozycji do... — Oczywiście, komandorze! - przerwał mu Pappas, nie kryjąc ulgi. Kthaara poczekał, aż przekaże pozostałym polecenie, po czym wykonał ciasny zwrot, dał pełen ciąg i skierował się prosto ku thebańskiemu krążownikowi, kręcąc równocześnie zwariowaną serię uników. Pozostali piloci trzymali się jego maszyny niczym przylepieni, powtarzając każdy jego manewr. Był z nich dumny, ale nie tracił czasu na pochwały, bo znaleźli się za blisko okrętu. Załoga krążownika była dobrze wyszkolona i znała opowieści weteranów bitwy o Redwing, ale był to jej debiut w starciu z myśliwcami, a na dodatek byli wstrząśnięci tym, co się działo z innymi okrętami. Działka obrony anty-rakietowej powinny były zdziesiątkować dywizjon, a tymczasem ich obsługi tak zaskoczył niespodziewany manewr, jak i szybkość, z jaką nastąpiło spotkanie, że ich ogień okazał się zupełnie niecelny. Myśliwce przemknęły wzdłuż burty krążownika, ostrzeliwującjąz działek laserowych, i znik-nęły za rufą okrętu, błyskawicznie się od niego oddalając. Wszystkie. Kthaara doszedł do wniosku, że zaczyna być za stary na takie ekscesy. - Ale gdzie one są? - w głosie Hinama pobrzmiewały nutki histerii. - Gdzie... - Cisza! - warknął Jahanak. - Podziałało - nikt nie odnosił się tak do kapelanów, więc Hinama zatkało. Poza nim jednak nikt na pomoście flagowym nie zwrócił na to uwagi - wszyscy byli zbyt zajęci. Jahanak zaś zmusił się do spokojnego wysłuchania lawiny meldunków. Teraz było oczywiste, dlaczego myśliwce z lekkich krążowników wystartowały z takim opóźnieniem. Dotrą do jego okrętów zaraz po ataku tych, które właśnie odlatywały, by uzupełnić amunicję i paliwo na zamaskowanych lotniskowcach, których jak dotąd nie udało się wykryć żadnemu z jego podkomendnych. Skuteczna walka z myśliwcami wymagała zwartej formacji, a jego flota takiej chwilowo nie utrzymywała w wyniku właśnie zakończonego nalotu. Co prawda zdąży zewrzeć szyk przed rozpoczęciem kolejnego, ale w ten sposób nie będzie w stanie skutecznie szukać zamaskowanych lotniskowców, a równocześnie jego siły będą stanowić dogodniejszy cel dla okrętów liniowych przeciwnika, które pozostawały poza zasięgiem dział, ale rozpoczęły ostrzał rakietami wyposażonymi w głowice z antymaterią. Ich większa siła rażenia i dalszy zasięg skutecznie równoważyły większą liczbę wyrzutni, jakimi dysponował. - Kapitanie Yurah, proszę przekazać na wszystkie okręty rozkaz natychmiastowego oderwania się od przeciwnika i wycofania do systemu Parsifal - polecił spokojnie Jahanak. Taka możliwość została uwzględniona przy planowaniu bitwy, toteż manewr powinien zostać wykonany sprawnie i szybko. - Wygląda na to, Wasza Świątobliwość, że osiągnęliśmy minimalny cel, czyli poznaliśmy lepiej siły i możliwości niewiernych - dodał, odwracając się do Hinama, nim ten zdążył się odezwać. - Teraz przeciwnik nabierze nadmiernej pewności siebie, która się na nim zemści, gdy spotka się z naszymi myśliwcami. Możemy więc wycofać się... tak jak planowaliśmy. Hinam spojrzał na niego zdumiony, przeniósł wzrok na ekran z wylistowanymi stratami i uszkodzeniami po szczególnych okrętów, po czym ponownie przyjrzał się Ja- hanakowi jak wariatowi. Próbował coś powiedzieć, ale mu się nie udało, co Jahanak wykorzystał natychmiast: - Naturalnie Wasza Świątobliwość pomoże mi wyjaśnić Synodowi prawdziwe powody, dla których zdecydowaliśmy się na tę bitwę, tak jak miało to miejsce w przypadku mojego sztabu. Istotne jest, byśmy przedstawili spójny raport, bo tylko w ten sposób można uniknąć ewentualnych nieporozumień, prawda, Wasza Świątobliwość? I patrzył mu wymownie w oczy przez naprawdę długą chwilę. Następnie odwrócił się od spacyfikowanego kapelana i skupił na przebiegu bitwy. Był pewien, że Hinam zrobi, co mu każe, choćby po to by uratować własną skórę. Instynkt samozachowawczy wraz z okazjonalnym przypomnieniem, czyim jest potomkiem, powinny pozwolić mu uniknąć gniewu Synodu za przegraną bitwę, i to mimo poważnych strat. Na szczęście nie oddalili się zbytnio od warpa prowadzącego do systemu Parsifal