X

They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Pojedziemy poci�giem? Przecinali przydworcowy plac, w centrum kt�rego tkwi� transporter opancerzony, pokryty pustynnym kamufla�em, i dwoma wym�czonymi upa�em komandosami, leniwie opartymi o automaty. � Elektryczk� � poprawi�a Selena. � Trzy przystanki. M�j citroen zosta� w gara�u, bo do miasta mnie przywieziono. Ale z powrotem podrzuc� pana. � Dawno nie je�dzi�em elektryczk� � o�wiadczy� Wiktor. � Funkcjonuje jeszcze? � Nie wiem, ja te� rzadko z niej korzystam. Przy tej okazji sprawdzimy. Elektryczki chodzi�y. Zreszt� z czterech wypalonych s�o�cem peron�w tylko jeden przejawia� oznaki �ycia: nieliczni pasa�erowie ci�gn�li wzd�u� niego do sze�ciowagonowego sk�adu, kt�rego odjazd zapowiedziano za osiem minut. Wagon, do kt�rego wsiedli Selena i Wiktor, by� praktycznie pusty, tylko w jednym ko�cu, oparty czo�em o szyb�, siedzia� Beduin. D�onie mia� schowane w r�kawach, stopy gin�y pod siedzeniem, a nasuni�ty na oczy kaptur praktycznie zakrywa� twarz. Spod niebieskiego burnusa widoczna by�a tylko k�dzierzawa czarna broda. Selena nic nie powiedzia�a, wi�c Wiktor postanowi� r�wnie� milcze�, tylko szybko zerkn�� na dziewczyn�. A Beduin jakby ich nie zauwa�y�, by� mo�e rzeczywi�cie drzema�. Z trudem znalaz�szy �awk� z nie poci�tym siedzeniem, Wiktor pu�ci� Selen� do okna i sam usiad�, wybieraj�c w g�owie temat do �wiatowej, poci�gowej rozmowy. Znalaz� si� w sytuacji nieco dla siebie niezwyk�ej, ale sekund� p�niej sta�a si� ona jeszcze bardziej niezwyk�a. Do wagonu wesz�o z but� wojskowego patrolu siedmiu czy o�miu ch�opc�w w safari, widocznie prosto z wiecu na placu, i od razu obst�pili Beduina. Beduin podni�s� czarne jak oliwki oczy wybra� ch�opca, kt�ry wedle niego wygl�da� na przyw�dc� grupy, i zacz�� go bada� spokojnym, zm�czonym spojrzeniem. Odezwa� si� inny m�odzian, kt�ry przemawia� g�o�no jak Farim na wiecu: � Szanowny obywatelu, powinien pan opu�ci� miejski transport! Natychmiast! Wiktor poczu�, �e zasw�dz� go pi�ci, ale na wszelki wypadek zapyta�, schyliwszy si� do uszka Seleny: � Wsiedli�my do wagonu tylko dla bia�ych? Mamy ju� takie? � Ale� nie. � Nieco rozdra�niona Selena zacz�a szybko wyja�nia�: � Transport miejski jest bezp�atny, w�adze miejskie ju� na pocz�tku ubieg�ego roku na�o�y�y specjalny podatek transportowy, a Beduini, jak wiadomo, nie p�ac� �adnych podatk�w, no i dlatego nie powinni korzysta� z tramwaj�w, autobus�w i elektryczek. � Ach? I kto jeszcze? Dzieci, inwalidzi, wielodzietne matki, reketierzy, handlowcy, pracuj�cy na czarno? Kto jeszcze u nas nie p�aci podatk�w? Mo�e pisarze wydaj�cy za granic�? � Wiktorze, prosz� si� uspokoi�! Przecie� nie powiedzia�am, �e te� tak uwa�am. � No nie! � Wiktor wsta�. � Niech lepiej ci twoi przyjaciele si� uspokoj�. Lecz przyjaciele wcale nie zamierzali si� uspokaja�. Poniewa� Beduin uparcie i jakby wyzywaj�co milcza� (Wiktorowi nawet wyda�o si�, �e dojrza� w czarnej brodzie lekki, prawie niezauwa�alny u�miech), m�odzi zacz�li po prostu wrzeszcze�. Przyw�dca ju� krzycza�: � Nie, pan opu�ci ten wagon! Powiedzia�em! Zostaje panu minuta, szanowny panie, �eby wyj�� st�d dobrowolnie! (To �szanowny panie� mia�o, rzecz jasna, jednoznaczn� intonacj�.) Za spraw� krzyk�w przyw�dcy dwaj inni, nie do ko�ca zrozumiale mamrotali co� w stylu: �Wynocha do swojego Obozu! Patrzcie ich, jak si� poroz�azili po mie�cie, jak po pustyni! My was, duszmeni, nauczymy, jak si� zachowywa�!� W sumie by�o jasne, �e rzeczywi�cie zosta�a minuta. A nawet nie minuta, bo jeden z dzieciak�w przysun�� si� do Beduina. � Nie, nie mieszaj si� do tego � szepn�a Selena, zapewne ze strachu przechodz�c na �ty�. � Z nimi tak nie wolno, ty po prostu tego nie rozumiesz! Ale Wiktor jej nie s�ucha�. Gnoje, pomy�la�. W si�demk� na jednego cz�owieka. Gnoje. Napastnicy go nie zauwa�ali, wi�c podszed� zupe�nie blisko i krzykiem zag�uszy� ich �ami�ce si� z powodu mutacji g�osy: � Baa�acz�no��! � I doda� nieco ciszej, ale r�wnie twardo: � Zostawcie w spokoju tego cz�owieka. Zazwyczaj w takich wypadkach sytuacja rozwija�a si� wed�ug kilku wariant�w � paniczna ucieczka albo bezczelne, ale tch�rzliwe wycofywanie si� z obra�liwymi okrzykami, z pr�bami robienia dobrej miny do z�ej gry, albo w ko�cu delegowanie jednego, najmocniejszego i najsilniejszego, do pojedynku z nieznajomym wrogiem. Tym razem nic takiego nie nast�pi�o. Reakcja ch�opc�w ca�kowicie zaskoczy�a Wiktora. Dwaj m�odzie�cy b�yskawicznie chwycili go za r�ce twardym chwytem profesjonalnych policjant�w, a pozostali b�yskawicznie, chyba nawet odruchowo, przyj�li postawy, wymienili bezg�o�ne sygna�y i przygotowali si� do ka�dej niespodzianki

Drogi uĚźytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.