ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Odnotowuje jednak Jan Paweł II ogromne przemiany współczesnego kapitalizmu, w którym podstawową rolę w tworzeniu dóbr odgrywa nie kapitał, ale "człowiek, to jest jego zdolności poznawcze, wyrażające się w przygotowaniu naukowym, zdolności do uczestniczenia w solidarnej organizacji, umiejętność wyczuwania i zaspokajania potrzeb innych ludzi" (CA 32). Nie znaczy to, że dominująca w krajach rozwiniętych wersja kapitalizmu jest już realizacją owej, pozytywnie ocenianej przez Kościół, optymalnej wizji gospodarki. Realny kapitalizm niesie ze sobą wiele realnych niebezpieczeństw, o których Jan Paweł II wspomina na kartach swej encykliki. Współczesny kapitalizm sprzyja bowiem powstawaniu społeczeństwa konsumpcyjnego (CA 19, 29, 36, 39), człowiek może być w nim potraktowany jako "homo oeconomicus" (CA 39), a sam traktować siebie hedonistycznie jako "zespół doznań" (CA 39) i "powierzchownych satysfakcji" (CA 41). Zawsze grozi też kapitalizmowi absolutyzowanie produkcji i konsumpcji (CA 39), a także kapitału (CA 35) i własności (CA 43) oraz bałwochwalcza postawa wobec wolnego rynku (CA 40), będąca wynikiem ideologii kapitalizmu (CA 42). Te papieskie zastrzeżenia oraz krytyka nie odnoszą się jednak do systemu wolnorynkowej gospodarki jako takiego, lecz do systemu etycznokulturowego (CA 39). Przyczyny możliwych wynaturzeń kapitalizmu tkwią bowiem, wedle Papieża, w kulturze. Natomiast o samym wolnym rynku pisze Jan Paweł II - i jest to nowa tonacja w nauczaniu społecznym Kościoła - bardzo pozytywnie: wyrasta on z poszanowania ludzkiej wolności (CA 32) i najskuteczniej wykorzystuje zasoby oraz zaspokaja potrzeby (CA 34, 40). Praca w współczesnej wolnorynkowej gospodarce, to coraz bardziej praca z innymi i dla innych (CA 31). Jest to zarazem w coraz większym stopniu praca kreatywna, wyzwalająca inicjatywę i przedsiębiorczość (CA 32) oraz bazująca na takich cnotach jak: rzetelność, pracowitość, roztropność, wiarygodność, wierność oraz męstwo (CA 42). Wspomina też Jan Paweł II o pozytywnej roli zysku (CA 35) oraz o własności, która poszerza przestrzeń wolności człowieka oraz jego najbliższych (CA 30). Jest więc to obraz wolnego rynku, którego antropologiczne założenia dobrze mieszczą się w chrześcijańskiej wizji człowieka. Chrześcijanin może więc nie tylko odnaleźć się na wolnym rynku, ale i realizować na nim swoje chrześcijańskie powołanie. Do tego zarysu systemu ekonomicznego dołącza Papież pochwałę demokratycznego ustroju politycznego (CA 46-7), zbalansowaną jednak zatrzeżeniami wobec współczesnych demokracji, które zatraciły odniesienie do dobra wspólnego (CA 47) oraz ostrzeżeniem, że "demokracja bez wartości łatwo przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm" (CA 46, por. też CA 47). Wspominając zagrożenia dla pożądanego ładu politycznego i gospodarczego dodać jeszcze należy krytyczne uwagi Papieża dotyczące izolacjonizmu tak ekonomicznego (CA 33), jak i kulturowego (CA 50) oraz różnych form ideologii i fundamentalizmu (CA 16, 29, 42, 46). Ukazanie na kartach "Centesimus annus" pozytywnej wizji demokratycznego kapitalizmu nie oznacza jednak wcale, że Jan Paweł II uznaje ów system za idealny, czy też "katolicki", bowiem "życie ludzkie w historii realizuje się na różne sposoby" (CA 46), a wszystkie ludzkie rozwiązania "znamionuje niedoskonałość i przemijalność", żadnego z nich też "nie można nigdy mylić z Królestwem Bożym" (CA 25). Podstawową zasługą "Centesimus annus" jest zatem precyzyjny opis współczesnego demokratycznego kapitalizmu z punktu widzenia nauczania społecznego Kościoła oraz wykazanie, że zawarta w nim implicite wizja człowieka jest niesprzeczna z prawdą o człowieku głoszoną przez chrześcijaństwo. A nawet więcej, że chrześcijanin w świecie wolnorynkowej gospodarki i demokratycznej polityki może - korzystając z inspiracji Ewangelii - pomnażać posiadane talenty i realizować swoje powołanie. "Veritatis splendor" (6 VIII 1993) - sumienie ma swoje prawa, ponieważ ma swe obowiązki W odróżnieniu od innych encyklik kierowanych do całego Kościoła, wszystkich chrześcijan, a często do "wszystkich ludzi dobrej woli" adresatem "Veritatis splendor" są biskupi, a więc pasterze odpowiedzialni za głoszenie, wyjaśnianie i strzeżenie poprawności nauczanej wiary. Encyklika zawiera bowiem refleksję "nad całością nauczania moralnego Kościoła, której konkretnym celem jest przypomnienie niektórych fundamentalnych prawd doktryny katolickiej w kontekście współczesnych prób jej podważenia lub zniekształcenia" (VS 4 por. też VS 115). Nie jest to jednak encyklika potępiająca kogokolwiek. Ukazuje ona na tle współczesnych zagrożeń różnego rodzaju subiektywizmami i relatywizmami podstawy moralności chrześcijańskiej. Ten bardzo konkretny kontekst oraz bardzo szeroka perspektywa obejmująca XX wieków nauczania Kościoła sprawiły, że encyklikę tę przygotowywano bezprzykładnie długo - ponad 6 lat