ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

I zdziałał Pan dnia tego zbawienie wielkie: miesiąca lipca 19 dnia zwyciężeni zostali innoplemieńcy, i kniazia ich Tugorkana zabili, i syna jego, i innych kniaziów; mnóstwo wrogów naszych tu padło. Nazajutrz zaś znaleźli Tugorkana martwego, i wziął go Światopełk, jako teścia swojego i wroga; i przywiózłszy go do Kijowa, pogrzebali go na Berestowem, między drogą idącą na Berestowo, i drugą, do monasteru idącą (s. 368—372). 75. Napad Połowców na monaster pieczerski I 20 tegoż miesiąca [lipca 1096 r.], w piątek, pierwszej godziny dnia, [tj. o 7 rano] przyszedł powtórnie Boniak bezbożny, parszywy, potajemnie, jak rabuś, znienacka do Kijowa, i mało w gród nie wjechali Połowcy, i zapalili błonie około grodu, i zawrócili na monaster, i podpalili Stefanowy monaster i wsie, i Germanowy [monaster]. I przyszli pod monaster Pieczerski gdyśmy po celach odpoczywali po jutrzni, i zakrzyknęli około monasteru, i postawili chorągwie dwie przed bramą monasterską, a myśmy uciekali tyłem monasteru, a drudzy wbiegli na chór. Bezbożni zaś synowie Izmaelowi wyrąbali bramę monasterską i poszli po celach, wyrębując drzwi, i wynosili, jeśli co znaleźli w celi. Potem podpalili dom Świętej Władczyni naszej Bogarodzicy, i przyszli ku cerkwi, i podpalili drzwi, które wychodzą na południe, i drugie, co na północ, i wszedłszy do nawy u grobu Te-odozowego, chwytali ikony, zapalali drzwi i lżyli Boga i zakon nasz. Bóg zaś cierpiał, jeszcze bowiem nie skończyły się były grzechy ich i nieprawości ich; przeto wołali: „Gdzie jest Bóg ich? Niech pomoże im i wybawi ich!" I inne słowa bluźniercze mówili na święte ikony, naśmiewając się, nie wiedząc, że Bóg poucza sługi swoje napaśćmi wojennymi, aby stali się jako złoto wypróbowane w piecu: chrześcijanom bowiem poprzez mnogie cierpienia i napaści dane jest wnijść do królestwa niebieskiego, a ci poganie i bluźniercy na tym świecie mają wesele i obfitość, a na onym świecie przyjmą mękę, przez diabła skazani na ogień wieczny. Wtedy też zapalili dwór Krasny, który zbudował prawowierny kniaź Wsiewołod na wzgórzu, nazywanym Wydoby-cze. To wszystko przeklęci Połowcy zapalili ogniem. Przeto więc i my, naśladując proroka Dawida, wołamy: „Panie Boże mój! Połóż ich jako koło, jako ogień przed obliczem wiatru, który pali dąbrowy, tak też pożeniesz ich burzą Twoją; okryj lica ich sro-motą". Ci bowiem splugawili i spalili dom Twój, i monaster Matki Twojej, i trupy sług Twoich. Zabili bowiem kilku z braci naszych orężem, bezbożni synowie Izmaelowi, napuszczeni na karę chrześcijanom. Wyszli oni z pustyni Jatrebskiej, między wschodem a północą. Wyszło zaś ich cztery pokolenia: Torkmeni i Pieczyngowie, Torkowie, Połowcy. Metody [Patarski] zaś świadczy o nich, że osiem pokoleń uciekło, gdy rozbił ich Gedeon, że ośmioro ich uciekło w pustynię, a cztery wyciął. Inni zaś mówią: synowie Amonowi, lecz to nie tak: synowie bowiem Moabowi — Chwa- lisowie, a synowie Amonowi — Bułgarzy, a Saraceni przez Izma-ela wywodzą się od Sary, i nadali imię sobie Saraceni, co znaczy: „Od Sary jesteśmy". Dlatego Chwalisowie i Bułgarzy są od cór Lotowych, które poczęły od ojca swojego, dlatego nieczyste jest plemię ich. A Izmael zrodził dwunastu synów, od nich zaś są Torkmeni i Pieczyngowie, i Torkowie, i Kumani, to jest Po-łowcy, którzy pochodzą z pustyni. A po tych ośmiu pokoleniach pod koniec świata wyjdą zamurowani w górze przez Aleksandra Macedońskiego ludzie nieczyści (s. 372—373). 76. Pouczenie Włodzimierza Monomacha51 Ja, marny, przez dziada swojego, błogosławionego, sławnego Jarosława nazwany na chrzcie Wasylem, a ruskim imieniem Włodzimierz, przez ojca ukochanego i matkę swoją z Monoma-chów52 .................... i dla ludzi chrześcijańskich, wielokrotnie bowiem ochroniony łaską swoją i modlitwą ojcowską od wszelkich nieszczęść. Siedząc na saniach53, pomyślałem w duszy swojej i pochwaliłem Boga, który mnie do tych dni, grzesznego, zachował. Owóż dzieci moje, lub inny ktokolwiek, słuchając tego pisma, nie śmiejcie się, zaś komu z dzieci moich będzie ono lube, niech je weźmie do serca swego, niech nie leniąc się pocznie takoż pracować. Przede wszystkim, przez wzgląd na Boga i duszę swoją, bo jaźń miejcie Bożą w sercu swoim i jałmużnę czyńcie nieskąpą, to bowiem jest początkiem wszelkiego dobra. Jeśli zaś komu nie będzie lube pismo to, niech nie śmieje się, jeno tak rzeknie: w dalekiej drodze, i na saniach siedząc, niedorzecznie mówił. Spotkali mnie bowiem posłowie od braci moich [stryjecznych] nad Wołgą, mówiąc: „Pośpiesz do nas, a wypędzimy Rościsła-wiczów i włość ich odbierzemy; jeśli zaś nie pójdziesz z nami, to my sobie będziemy, a ty sobie". I rzekłem: „Choć byście się gniewali, nie mogę z wami ja iść, ni przysięgi łamać". I odprawiwszy ieh, wziąłem Psałterz w smutku, rozłożyłem go, i to mi się trafiło54: „Przecz bolejesz, duszo? Przecz niepokoisz mię?" i tak dalej. I potem zebrałem słówka te lube, i złożyłem je w porządku, i napisałem. Jeśli wam ostatnie nie będą lube, to przyjmijcie początkowe. Przecz bolejesz, duszo moja? Przecz niepokoisz mię? Ufaj Bogu, albowiem wierzę w niego. Nie naśladuj złych, nie zazdrość czyniącym bezprawie, ponieważ źli wytrzebieni będą, cierpiący zaś dla Pana zawładną ziemią. I jeszcze maluczko, a nie będzie grzesznika, będzie szukał miejsca swojego, i nie znajdzie. Cisi zaś odziedziczą ziemię i rozkoszować się będą wielkim pokojem. Podgląda grzeszny sprawiedliwego i zgrzytać będzie nań zębami swoimi, Pan zaś pośmieje się z niego, bo widzi, że nadchodzi dzień jego. Oręża dobyli grzesznicy, napięli łuk swój, aby strzelać biednego i ubogiego, zakłuć prawych sercem. Oręż ich wnijdzie w serca ich [samych], i łuki ich skruszą się. Lepsze jest ubóstwo sprawiedliwego, niźli bogactwa mnogie grzeszników. Bowiem ramiona grzeszników skruszą się, a sprawiedliwych Pan utwierdza