ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Jeszcze inne wykonują nowe funkcje ciała, których na razie nie mogą przejąć nie przystosowane komórki somatyczne. Na jeszcze niższym poziomie lokują się udomowione bakterie, zaadaptowane ostrożnie do wykonania jednej lub dwóch funkcji. Niektóre z nich (nie sposób podporządkować je znanym ludziom klasom), jak małe fabryczki, nasycają krew molekułami potrzebnymi noocytom. A na samym dnie hierarchii, choć bardzo ważne, mieszczą się adaptowane fagowirusy. Niektóre z ich cząsteczek używane są do pospiesznego przenoszenia najistotniejszych informacji, holowanych przez toczki-bakterie lub obrane ze zdolności intelektualnych limfocyty, inne po prostu wędrują swobodnie we krwi, otaczając większe komórki czymś w rodzaju chmur pyłowych. Jeśli komórki służebne, lub nawet dojrzałe limfocyty, wyłamią się z hierarchii - zbuntują lub drastycznie „zepsują” - cząsteczki wirusów ruszają za nimi w pogoń i wstrzykują w nie molekuły rozsadzającego RNA. Zbuntowana komórka eksploduje niemal natychmiast, wyrzucając chmurę nowych, adaptowanych wirusów, resztki zaś sprzątane są przez przeróżne noocyty i służebnych czyścicieli. Każdy z typów komórek jego ciała, przyjaciel lub wróg, został zbadany i wykorzystany przez noocyty. Uwolnij się i pójdź szlakiem grupy dowódczej. Będziesz z nią rozmawiał. Bernard poczuł, jak jego grupa wraca do kapilary, której ścianki zwężają się tak, że musi wyciągnąć się w długi szereg. Łączność pomiędzy komórkami zanika, czuje noocytowy odpowiednik duszności. W końcu przeciska się przez ściankę kapilary i zanurza w orzeźwiającym morzu płynu wypełniającego. Szlak jest wyraźnie wytyczony, Bernard „smakuje” obecność noocytów. Wielkiej liczby noocytów. Nagle zdaje sobie sprawę z tego, że w rzeczywistości jest ciągle blisko mózgu, być może nawet w nim samym i że zaraz spotka się z badaczami, którzy dokonali wyłomu w makroświat. Mija tłumy komórek służebnych, toczków przenoszących informacje, noocytów czekających na instrukcje. Niedługo, mówi sam do siebie, zostanę przedstawiony Wielkiemu Lunarowi. Myśl i towarzyszący jej mentalny chichot niemal natychmiast przekazane zostają do banku danych jego przeżyć, skąd komórki służebne wydobywają ją pośpiesznie i dostarczają grupie dowódczej. Jeszcze szybciej przychodzi odpowiedź. BERNARD porównuje nas z POTWOREM. - Absolutnie nie. Ja jestem potworem. Albo to, albo sama sytuacja jest potworna. Nie potrafimy jeszcze zrozumieć subtelności twych myśli. Czy *doświadczenia niżej* okazały się przydatne? - Jak dotychczas, bardzo przydatne. Musze przyznać, że na razie czuje się tutaj kimś gorszym. Nie jak najwyższa grupa dowódcza? - Nie. Nie jestem Bogiem. Nie rozumiemy BOGA. Grupa dowódcza była znacznie większa od normalnej grupy noocytów. Bernard ocenił, że zawiera co najmniej dziesięć tysięcy komórek o odpowiednio większych zdolnościach intelektualnych. Czuł się przy niej jak umysłowy karzełek - mimo wszystkich trudności, jakie sprawia mu wydawanie sądów w królestwie noocytów. - Czy macie dostęp do moich wspomnień o H. G. Wellsie? Przerwa. A później: Tak. Są bardzo żywe jak na to, że nie pochodzą z osobistych doświadczeń. - Doprawdy? Cóż, pochodzą z książek, z zakodowanych nierealnych doświadczeń. Znamy pojęcie *fikcja*. - Czuję się jak Cavour z Pierwszych ludzi na Księżycu. Cavour rozmawiający z Wielkim Lunarem. Porównanie może być słuszne, ale my go nie rozumiemy. Jesteśmy bardzo różni, BERNARD, znacznie bardziej różni niż sugeruje twoje porównanie z doświadczeniem nierzeczywistym. - Oczywiście. Ale ja, podobnie jak Cavour, mam tysiące pytań. Być może nie zechcecie odpowiedzieć mi na wszystkie? By pozbawić twych przyjaciół LUDZI w makroświecie wiedzy o tym, co możemy, i powstrzymać ich od przeciwdziałania. Wiadomość była wystarczająco niejasna, by Bernard zrozumiał, że grupa dowódcza ciągle jeszcze nie jest w stanie w pełni ogarnąć rzeczywistości makroświata. - Czy kontaktujecie się z noocytami w Ameryce Północnej? Jesteśmy świadomi tego, że istnieje inna, znacznie bardziej *potężna* koncentracja, rozwijająca się w znacznie korzystniejszych warunkach. - I...? Brak odpowiedzi. Następnie: Czy jesteś świadom tego, że twoja *przestrzeń zamknięta* jest zagrożona? - Nie. Jak to zagrożona? Macie na myśli laboratorium? *Laboratorium* otoczone jest przez ludzi o *niepewnych relacjach hierarchicznych*. - Nie rozumiem. Chcą zniszczyć laboratorium* i prawdopodobnie nas wszystkich. - Skąd o tym wiecie? Możemy odbierać TRANSMISJE CZĘSTOTLIWOŚCI RADIOWYCH W KILKU JĘZYKACH *zakodowania*. Czy możesz ich powstrzymać? Czy masz WPŁYWOWA pozycję w hierarchii? Bernard głowił się nad tym żądaniem. Mamy pamięć TRANSMISJI. - Więc chcę ich posłuchać. Smakuje przejście toczka, spotykającego wysłannika grupy dowódczej i powracającego z zespołem danych. Grupa Bernarda przyjmuje dane. Może teraz „wysłuchać” tych programów w pamięci. Jakość nie jest najlepsza, w dodatku większość z nich to niemieckie dzienniki, a Bernard zna niemiecki słabo. Rozumie jednak wystarczająco wiele, by pojąć, dlaczego Paulsen-Fuchs wyglądał ostatnio coraz gorzej. Budynki Pharmeku otoczone są obozem demonstrantów. Zajęli tereny od bramy aż do lotniska. Jest ich około pół miliona, a ciągle przybywają nowi: samochodami, autobusami, na piechotę