They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Nelida szeroko rozpostarła swoje ramiona – „Sobowtór jest w zasadzie czym¶ nieskończonym” – powiedziała – „Nasze ciało fizyczne znajduje się w stanie komunikacji z fizycznymi ciałami innych osób, natomiast sobowtór wchodzi w kontakt z uniwersaln± sił± życiow±". Nelida wstała nagle – „Wykonały¶my szereg działań czarownika i dużo rozma\\ lały-smy” – rzekła – „Zobaczmy teraz, czy potrafimy odpowiednio działać. Chcę, aby¶ stanęła przed drzwiami prowadz±cymi do lewej czę¶ci domu. Zalecam, aby¶ zachowywała spokój a jednocze¶nie czujn± ¶wiadomo¶ć swego otoczenia". Poszłam za mado hollu i stanęłam przed drzwiami, które zawsze były zamknięte. Wcze¶niej Klara wyja¶niła mi, że te drzwi pozostaj±zamknięte nawet wtedy, gdy y\ szy-scy członkowie rodziny przebywaj±na miejscu, w domu. Ponieważ złożyłam. Klarze obietnicę, że pod żadnym pozorem i nigdy nie otworzę tych drzwi, przestałam się mmi w ogolę interesować. Kiedy przygl±dałam się im w chwili obecnej, nie dostrzegłam mc szczególnego. Były to zwyczajne, drewniane drzwi, takie same, jak w innych czę¶ciach domu. Nelida otworzy łaj e ostrożnie. Zobaczyłam długi korytarz, który prowadził do innych partn domu, podobnie jak to się działo po prawej stronie budynku. „Chcę, aby¶ powtorzyłajedno słowo” – powiedziała. Nelida staj±c blisko za moirni plecami – „Jest to słowo 'intencja'. Chcę, aby¶ wypowiedziała' intencja' trzy czy cztery razy, a nawet więcej. Ważne jest, aby¶ to robiła z głębi siebie". „Z jakiej głębi mnie?” – spytałam impulsywnie. ,Pozwol, aby słowo swobodnie wydostało się z okolicy twego brzucha, aby zabrzmiało dono¶nie i jasno. Tak naprawdę zawołaj słowo 'intencja', używaj±c całej. swojej siły". Wahałam się. Nie lubiłam krzyczeć i bałam się, kiedy ludzie podnosili na mnie głos. Jako dziecko nauczyłam się, że krzyczenie jest rzecz± niegrzeczn±. Bałam się także, kiedy moi rodzice gło¶no kłócili się ze sob±. ,,Nie b±dĽ tchórzliwa” – powiedziała. Nelida – „Krzyknij tak gło¶no i tak wiele razy, jakjest to konieczne". „Sk±d mam wiedzieć, kiedy przestać krzyczeć?” – spytałam. „Zatrzymasz się, kiedy co¶ się wydarzy lub też kiedyja ci zlecę zaprzestanie. Zrób to'Teraz1". Kiedy wypowiedziałam słowo 'intencja', mój głos zabrzmiał słabo, niepewnie, wahał się. Nawet ja zauważyłam, że brak w mm przekonania. Jednak powtarzałam to słowo konsekwentnie, że wzrastaj±cym wigorem. Mój głos nie stał się głęboki, lecz piskliwy i dzwięcz±cy. W pewnej chwili przeraziłam się jego brzmieniem. Usłyszałam bowiem co¶, co przypominało nieludzki skowyt pod wpływem którego omal nie zemdlałam, a włosy na mojej głowie zjezyły się. Taki rodzaj brzmienia mego głosu już słyszałam przedtem. Przypomniałam sobie, że krzyczałam podobnie, kiedy jaki¶ czas temu Klara i Manfred pobiegli nagle do domu, a ja pozostałam samotnie pod drzewem. Zaczęłam wtedy drzeć i stałam się tak oszołomiona, że upadłam na ziemię w pobliżu progu domu. „Nie ruszaj się"-rozkazała. Nelida. Było jednak za póĽno. Osunęłam się bezwładnie na ziemię. „Niepotrzebnie poruszała¶ się, kiedy powinna¶ pozostawać w jednej pozycji” – powiedziała surowo. Nelida, lecz u¶miechnęła się kiedy zauważyła, że bliska byłam omdlenia. Przykucnęła obok mnie i nacierała moje dłonie oraz kark, aby mnie ożywić. „W jakim celu kazała¶ mi krzyczeć” – wymamrotałam próbuj±c się wyprostować wzdłuż ¶ciany. „Próbowali¶my przyci±gn±ć uwagę twego sobowtóra” – powiedziała. Nelida. „Można powiedzieć, że s± dwa poziomy uniwersalnej ¶wiadomo¶ci poziom widzialnego porz±dku, tego wszystkiego, co może zostać pomy¶lane i nazwane oraz poziom energii, która nie podlega manifestacji. Energia z tego drugiego poziomu kreuje 1 podtrzymuj e wszystkie rzeczy". „Ponieważ opieramy się najęzyku i rozumie” – kontynuowała. Nelida, ,jako realny 1 rzeczywisty przyjmujemy poziom zjawisk widzialnych. Wydaje się on mieć pewien. Porz±dek, j est stabilny i przewidywalny. W rzeczywisto¶ci j est on iluzoryczny, tymczasowy i ci±gle się zmienia. To, co przyjmujemy jako stabiln± rzeczywisto¶ć, jest tylko. Powierzchownym przejawem trudnej do okre¶lenia siły". Czułam się tak senna, że z najwyższym trudem pod±żałam zajej słowami. Kilka razy ziewałam, by zaczerpn±ć więcej powietrza