ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Chyba Nicefor siedział również przy stole, gdy Sozont zaglądał do chatki, chociaż nie był pewien tego zbytnio... - Właśnie ten Nicefor mógł nasłać do was żmiję, która tym razem wybrała nieboraka Pawła - rzekł ze smutkiem w głosie Sozont. -Najpewniej Nicefor odłączył się od nich na miejscu zgromadzeń. - Dziwne rzeczy widziałeś i opowiadasz mi, bracie Sozoncie - mówiłem z zadumą. - To świadczy - stwierdził Sozont - że prawda jednak leży pośrodku. Nie zełgał karzeł Musij o Marcie, że dręczy ją bies pożądliwości, jednak powiedział nieprawdę, że parzy się z Mykytą: kiedy ją uszczypnął, potraktowała go dość ostro i bez uszanowania. Ani z Szymonem się nie parzy, ani z innymi uczniami, a pociąg ma jeno do Szymona, którego miłuje do obłędu. Co więcej, Szymona znała już dawniej w świecie, z tej to racji nazywa go świeckim imieniem i dla niego tu przyszła. A zatem ludzie ci nie są rozpustnikami. Szymon odnosi się do Marty jak obojętny mężczyzna do zbyt natrętnej samiczki, któremu to już obrzydło, Marta zasię przez to poniżanie się zaspokaja swoje zapędy, co można nawet uznać za rozpustę. Wszakże oddana jest jemu jedynie i od niego jednego gotowa jest znosić wszystko. Drugi stąd wniosek - ciągnął Sozont gorączkowym szeptem - że ich przywódcą jest jednak Szymon, jakem się już tego domyślał. - Może czyni to unikając ludzkiej chwały? - Raczej odpowiedzialności - rzekł Sozont - bo nauka ich jest w imię Boże, sprawy zasię ciemne. Właściwie wszystko to bierze się z ich nauki o śmierci i pragnieniu śmierci jako wyzwolenia. A zatem, skoro tak wywyższa się Śmierć, staje się ona czymś upragnionym i dopomożenie jej nie jest grzechem. Obchodzą więc przykazanie Boże „Nie zabijaj" - nie zabijając własnoręcznie, jeno sprzyjając śmierci: Kuźmę pochłonęło Oko Otchłani, Pawła otruła żmija - nie oni. - A rozbójnik? - Rozbójnik sam prosił o śmierć, oni zaś ponoć dopomogli mu tylko. A zatem trzymają się swoich surowych zasad czy przykazań, przypomi- 210 nających rzekomo Chrystusowe, jednakże przekroczyli w tym miarę, jako że własną sprawiedliwość czy też jej pojmowanie wynieśli ponad Bożą, a zatem czynią zło. Skoro raz tak uczynili, pleść jęli nader wymyślną sieć, w której się uwikłali i stali się jej niewolnikami, niczym złowiona ryba. Masz tutaj najprostsze rozwiązanie zagadki owej Otchłani, jej Oko. - Pawło przed śmiercią radził nam uciec stąd jak najrychlej - rzekłem. -Zali on wiedział? - Nie tyle wiedział, co wyczuwał, dobre miał serce - mówił Sozont przenikliwym szeptem. - Jednak jesteśmy całkowicie w ich ręku. Bez nich przez Oko Otchłani nie da się przejść, na postrach wystawili przy nim wartę. - Nieco obawiam się, bracie, że w twoich rozważaniach za dużo jest domysłów - rzekłem - chociaż przybyło nam dowodów. - Słusznie prawisz, bracie Mychajło, mnie samego to dręczy. Ale dokładniej w tym się nie rozeznamy. To zaś, com widział tej nocy, wprawdzie potwierdziło do reszty ich aktorstwo, jednakże nie potwierdziło występ-ności, udawanie zaś i występność to nie jedno i to samo. Nawet śmierć Pawła da się przypisać wypadkowi, bo żmije gnieżdżą się w bagniskach albo w ich pobliżu - a tego, kto ją nasłał, za rękęśmy nie pojmali. A zatem pozostaje jeszcze jedno do udowodnienia prawdy - moja śmierć w Oku Otchłani - umilkł i sposępniał. - Jeżeli tam zginę, będzie to znaczyć z pewnością, że zlękli się moich dochodzeń i chcą się zabezpieczyć. A zatem winni są również śmierci Kuźmy. Zda się, że przewodzi im tęga głowa, która nie szuka krwi dla krwi, jeno dokonuje wszystkiego z konieczności: Kuźmę zabito dla przestrogi, rozbójnika w celu przekonania nas o cudotwórczej mocy słów Mykyty. Jam się przedstawił jako szerzyciel ich rozgłosu i zabić mnie mogą jedynie z obawy, żem dowiedział się czegoś i to, czegom się dowiedział, opiszę albo wyniosę