They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Rzekł i zamach na straszn± egidę natężył, Której by i Zeusa piorun nie zwyciężył: W ni± Ares popchn±ł ostrze długiego dziryta. Cofa się w tył Pallada, ręk± siln± chwyta 270 Kamień wielki i ostry: nim starzy dziedzice Oznaczyli na polu dwóch gruntów granice. Tym Aresa utrafia i pozbawia siły. Upadł, a członki jego siedem staj okryły. Włos w piasku zwalał, ziemia pod ciężarem, jękła 275 I z ogromnym łoskotem ciężka zbroja szczękła. ¦mieje się z niego Pallas, chełpliwie zawoła: »Szalony! Czyż twa siła mej wyrównać zdoła? I będzieszże ¶miał jeszcze wyzywać Palladę? Cierp, że¶ matkę rozgniewał, że¶ popełnił zdradę. 280 Lękaj się czego więcej za przewrotno¶ć twoję: Ty¶ Greków ¶miał odst±pić, a wspomagać Troję!« To mówi±c odwróciła błyszcz±ce się oczy. On jęczy przeraĽliwie, ból go ciężki tłoczy; Ledwie przyszedł do siebie, gdy zrodzona z toni 285 Afrodyta, za rękę wzi±wszy go, osłoni. Obaczywszy to Hera tak Pallady wzywa: »Po¶piesz, Zeusa córo! Oto niegodziwa Chce Kiprys wzi±ć Aresa spo¶ród szczęku miedzi. PójdĽ, ukarz jej zuchwało¶ć! Niech spokojnie siedzi!«. 290 Chętnie to czyni Pallas, co jej zalecono, Bieży i pię¶ci± w ¶nieżne uderza j± łono: Wywraca się natychmiast, zemdlała i zbladła, I na ziemi przy bogu kochanym upadła. Zwaleni od Pallady leżeli oboje, 295 A ona tak zwycięstwo ogłaszała swoje: »By cały orszak bogów dla Trojan przychylny Okazał się na polu tak ¶miały, tak silny, Jak Kiprys, gdy Aresa upadłego broni I zuchwale się mojej nadstawuje dłoni, 300 Już dawno z bogów każdy pola by odbieżał, A Ilijon zniszczony w swych gruzach by leżał!« 201 Na te wyrazy Hera ¶mieje się wesoła, A Posejdon, pan morza do Feba tak woła: »Myż stoimy spokojnie, gdy już walcz± inni? 305 Jaka niesława dla nas, gdy będziem bezczynni, Gdy wrócimy przez żadne nie wsławieni boje! Zacznij zatem potyczkę, młodsze lata twoje... Na to bóg, co strzałami z dala umie ranić: »Posejdonie, słusznie by¶ mógł nierozum ganić, 310 Gdybym się twej dla ludzi nastawiał prawicy. Czyż takiej pracy warci biedni ¶miertelnicy, Co raz piękni jak li¶cie, kiedy się rozwin±, Znowu, jak li¶cie zwiędłe padaj± i gin±! Ust±pmy! Co tu mamy czynić w tym zawodzie? 315 Do¶ć jest ludziom do zguby na własnej niezgodzie, I dla stworzeń tak lichych my, bogi, się bijem?« To rzekł i odszedł nie chc±c walczyć ze swym stryjem. Gdy to postrzegła lasów sajdaczna bogini136, W obelżywych wyrazach wyrzuty mu czyni: 320 »Uciekasz podle z pola! Gdzie więc twoje męstwo? Bez boju bogu morza zostawiasz zwycięstwo? Po cóż łuk masz na grzbiecie? Po co liczne strzały? Niechże więcej nie słyszę w niebie twej przechwały! Kiedy masz podłe serce, b±dĽże skromny w gębie, 325 ¦miało o Posejdona nie gadaj trójzębie, Że¶ bez uczucia trwogi mierzyć się z nim gotów«. Nic na to nie rzekł siostrze bóg niechybnych grotów, Lecz tym zuchwalstwem pani Olimpu rozjadła Do Artemis ze słowy ostrymi przypadła: 330 »I ty, bezwstydna - rzecze - wytartego czoła, Przeciw mnie? Lecz twój kołczan nic zdziałać nie zdoła! Lwic± jeste¶ dla kobiet, to twoja ozdoba! Możesz zabijać wszystko, co ci się podoba, Ale łatwiej na górach pierzchliwe bić łanie, 335 Niż w polu z mocniejszymi wytrzymać spotkanie. Zuchwała! Mierz się z moj± prawic± niezłomn±, Ta walka cię na zawsze nauczy być skromn±!« Lew± ręk± za ręce chwyta zapalczywa, Praw± za¶ jej narzędzia strzeleckie wyrywa 340 I ¶miej±c się zadaje razy kilkakrotnie. Wykręca się Artemis, padły strzały lotne. A opuszczaj±c pole, czym prędzej ucieka. Jak bystrego jastrzębia chroni±c się z daleka Kryje się gołębica w wydr±żeniach skały: 345 Tak Artemis, rzuciwszy swój kołczan i strzały, 136 sajdaczna bogini - bogini łowów Artemida; Artemida (gr. Artemis), dziewicza bogini, siostra Apollina, opiekunka stad i zwierz±t le¶nych; łowczyni, bogini księżyca; w mitologii rzymskiej występuje jako Diana; tu: sajdaczna bogini (od sajdaka - dawnej formy staropolskiej, przyjętej z ukraińskiego, oznaczaj±cej kołczan na łuk i strzały); bogini ta zawsze jest wyobrażana z łukiem i strzałami; 202 Biegła, gdy się wydarła z r±k Zeusowej żony. Natenczas tak tam Hermes mówi do Latony: »Ja nie chcę walczyć z tob±, lękam się tych ręki, Które Zeusa swymi zwyciężyły wdzięki. 350 PójdĽ, gło¶ w niebie, że¶ bogów pokonała posła, Że¶ nade mn± wygran± bez boju odniosła«. Latona podejmuje łuk i liczne strzały, Co się na piasku w różne strony rozsypały; Poszła za córk±, wzi±wszy strzeleckie jej groty. 355 Ow± przyj±ł w Olimpie dom Zeusa złoty. Rozpłakana usiadła na ojca kolanie, Bosk± wstrz±sa zasłonę ciężkie jej wzdychanie. ¦ciska j± czule Kronid i z u¶miechem pyta: »Córo! Sk±d ta żałoba na tobie wyryta? 360 I któryż to cię z bogów skrzywdził tak bezprawnie, Jak gdyby¶ się występku dopu¶ciła jawnie?« A na to uwieńczona tak mówi łowczyni: »Małżonkę twoj±, ojcze, córa twoja wini: Hera mię pokrzydziła, jej gniew niezbłagany 365 Wszystkie rodzi niezgody dziel±ce niebiany«