Alleluja! W samÄ porÄ dwa debile zorientowaĹy siÄ, Ĺźe sÄ dla siebie stworzeni!
Zapomina się jednak, że portret pochodzi od narratora, narrator zaś funkcjonuje równocześnie sam na prawach bohatera, jego sąd nie jest dostatecznie uwierzytelniony, choćby mówiący zwał się Witoldem Gombrowiczem. Charakterystyka osób i sytuacji jakże często jest u au- 32 J. Błoński, O Gombrowiczu, s. 47. 33 A. Kijowski, Strategia Gombrowicza, s. 263. Rozdział II 80 81 Kategoria gry" w poglądach Gombrowicza tora Pornografii chwytem" jedynie84, jakże często odczytać w niej można parodię porządnej epiki", gdzie jak np. w Sadze Rodu Forsyte'ów przedstawiane są najpierw po kolei dramatis personae. I czymże jest w gruncie rzeczy ta prezentacja? Zarysowaniem jakiegoś układu wyjściowego, który zazwyczaj wzięty jest żywcem z parodiowanego wzorca (powieści wiejskiej", romansu kryminalnego" czy tym podobne). W ekspozycji autor z pozornie dobrą wolą rysuje dosyć sztampowe sylwetki swoich bohaterów i następnie puszcza je w ruch. W tym momencie papierowe postacie nabiegają krwią. Nazywając je kukłami", mówi więc Malić85 tylko połowę prawdy. To, co w tych postaciach jest z kukieł, pochodzi z literackich wzorców; awantura, w którą zostają wplątane, wydobywa z nich wewnętrzną komplikację, narzuca im bowiem role sprzeczne z początkowym scenariuszem. W Ferdydurke eksperymenty takie kończą się zawsze ka-' tastrofą i ten mocny efekt powoduje, że książka z omawianego punktu widzenia nie jest zbyt trudna do interpretacji; z Trans-Atlantykiem już nieco gorzej, a dopiero Pornografia i Kosmos nastręczają kłopoty prawdziwe, kreując nową rzeczywistość polimorficzną, polifoniczną (w Bachtinowskim sensie), tyle że ta polifonia nie jest oglądaniem świata z różnych punktów widzenia, ale wprost współistnieniem wielu światów jednocześnie. Tłumaczyć to należy następująco: poszczególni bohaterowie w miarę rozwoju akcji wchodzą w relacje pomiędzy sobą. Każda taka relacja może być zalążkiem jakiegoś sposobu widzenia rzeczywistości. Interakcja wyznacza partnerom relacji odpowiednie role, do ról przywiązane są przeważnie szczególne światopoglądy. W miarę rozwoju akcji aktorom przybywa ról do odegrania, a rzeczywistość, w jakiej toczą się wydarzenia, staje się coraz bardziej wieloznaczna i spiętrzona. Tymczasem krytyk, poczynający swój wywód o utwo- 34 Pustą epickością" nazwał ten chwyt Glowiński (Parodia konstruktywna..., s. 292295). 35 Por. Z. Malić, Ferdydurke", s. 117119. rze od stwierdzenia np.: Fryderyk jest to...", Amelię charakteryzuje...", Cechami osobowości Leona są...", odsuwa z niechęcią nowe jakości, które nie pasują" do reszty, a jeśli nawet uda mu się dostrzec nowy układ ról, niezgodny z wyjściowym, przeinterpretowuje znów cały utwór pod tym nowym kątem. W pierwszym i drugim wypadku rezultatem jest interpretacja jednowymiarowa, która musi z konieczności wypaść schematycznie. Nie dostrzega się bowiem zazwyczaj, że postacie Gombrowicza realizują równocześnie wiązkę ról w zależności od relacji z innymi bohaterami a przyjęta podstawa analizy bierze się zazwyczaj z odczytania tylko jednej z nich.38 I tak np. Anna Tatarkiewicz (a po trosze i Maria Ja-nion)*7 widzą we Fryderyku szatana", kusiciela", wcielenie zła", podczas gdy taką rolę pełni on jedynie w relacji do świętej" Amelii. Bo tylko tyle: bieguna świętości i bieguna diabelstwa, bieguna pokory i bieguna wiedzy grzesznej, zabronionej potrzeba, by stworzyć dwuosobowy, ludzki" kościół. Dla Wacława Fryderyk jest już zupełnie kim innym: w tej relacji nie ma już świętości" i demonizmu", ale zdrowie moralne" i moralna potworność". Relacja między Witoldem a Fryderykiem animuje znów inny zakres problemów: są oni wzajem dla siebie lustrami, wzajemnie obiektywizują swoje obsesje, zatem: problem szaleństwa i normy psychicznej (Dwóch daje pewność i obiektywną gwarancję. We dwóch nie ma wariacji!" P, s. 104). I tak dalej... Inna jest Amelia 36 Szczególnie charakterystyczny jest tu esej A. Mencwela, który dyskwalifikuje Pornografię i Kosmos za to, iż rzekomo są one powieściami z tezą": Pornografia jest wymierzona przeciw absolutyzacji więzi zbiorowych w narodzie (w szczególnej zresztą, bo okupacyjnej sytuacji), Kosmos jest wymierzony przeciwko naturalnej, zdroworozsądkowej przyczynowości." (A. Mencwel, Anty-Gombrowicz, w tomie: Sprawa sensu. Szkice, Warszawa 1971, s. 136.) Nawet jak na pamflet, takie spłaszczenie sensu obu książek wydaje się niedopuszczalne. 37 Por.: A. Tatarkiewicz, Antywieszcz, w tomie: W labiryncie. Szkice literackie, Warszawa 1974, s. 195218; M. Janion, Gombrowicz wobec zla. 8 Gra w Gombrowicza Rozdział II 82 83 Kategoria gry" w poglądach Gombrowicza z Fryderykiem, inna Amelia ze Skuziakiem. Oczywiście to się wszystko jakoś tam psychologicznie tłumaczy i co najśmieszniejsze w Pornografią wpisana jest także powieść psychologiczno-obyczajowa z tradycyjnym dość tokiem zdarzeń i wyjaśniających komentarzy. Tyle że ta poczciwa przyczynowość, potulnie tłumacząca wszystko, wiedzie w końcu do spiętrzenia absurdu nie gorszego, niż w Filibercie dzieckiem podszytym. Poza tym jest w tę książkę wplecione kilka jeszcze innych powieści: romans sentymentalny, powieść sensacyjna, powieść pornograficzna itd. Można by się np