X

They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Woko�o rozwieraj� si� ziej�ce ogniem kratery, �mier� zbiera obfite �niwo. Drgaj�ce cia�a, przywalone jedne przez drugie; pociski karabinowe rozrywaj� w strz�py sk�rzane kabaty podszyte watolin�, przeszywaj� zbroje jak papier, masakruj� konie; rozpryskuj� si� o ska�y; rykoszety bij� w poranne niebo; Cortez na celowniku snajpera, ju� �amie si� trafiony gradem pocisk�w i pada na ziemi�, trzymaj�c d�o� na g�owni miecza wyci�gni�tego z pochwy tylko do po�owy; pieni�ca si� krew pod podziurawionym kabatem; czyje� oko rozszerzone trwog�; he�m sk�pany we krwi - a nad tym wszystkim rytm nieustaj�cego klepania, rytm straszliwego ta�ca �mierci. W ci�gu dziesi�ciu minut jest ju� po wszystkim. Zwrotnica zosta�a przestawiona. �mier�, kt�ra zjawi�a si� nie wiadomo sk�d, bezlitosny rozrachunek za d�ugotrwa��, tragiczn� histori�, zaczynaj�c� si� w�a�nie rozwija�. Zduszone w zarodku. Obok widnia�a uwaga Harnessa: "Data: 29 sierpnia 1519, godzina 9�� czasu lokalnego. Miejsce: Cofre de Perote. Misja: 4-5 os�b, dwa ci�kie karabiny maszynowe, granatnik, strzelcy wyborowi. Uczestnicy umotywowani antykolonialnie, z romantycznymi sk�onno�ciani do kultury Aztek�w. Wykonanie: Przebudowane B 747 z na�o�onymi cz�ciami przyrz�du (klatka, imituj�ce urz�dzenie radarowe. Wyczepienie po��czone ze skokiem spadochronowym. Cel: Nie wolno dopu�ci� do tego, �eby ci katoliccy fanatycy osiedlili si�, w Ameryce Po�udniowej i wyt�pili zastane tam ju� kultury". Krzy�owcy, pomy�la� Steve. Tak, jakby reformatorzy, kt�rzy si�� rzeczy nadejd� po nich, mieli okaza� si� cho� troch� lepsi. Tak, jakby nie nale�a�o wreszcie usun�� z dziej�w �wiata krwio�erczego re�imu kleru wprowadzonego przez wojskowych dyktator�w india�skich. Ale mo�e Ameryki nie odkryli wcale biali, mo�e jej w og�le nie zasiedlili? Mo�e Kolumb dosta� si� pod obstrza� baterii nabrze�nych, zn�cony oszuka�czymi obietnicami chi�skich lub japo�skich doradc�w wojskowych przebywaj�cych na dworze kacyka? Mo�e zagin�� podczas poszukiwa� zachodniej drogi morskiej do kusz�cych brzeg�w Indii? Do Europy nie dotar�a �adna wie�� o nowym l�dzie na oceanie, nie kusi�y niezmierzone pok�ady z�ota. Kt� wi�c op�aci�by nast�pn� ekspedycj�? KOREKTA: Data: 12 pa�dziernika 1492, godzina 2�� czasu lokalnego. Miejsce: Guanahani. Okrzyk z bocianiego gniazda. W ciemno�ci krzy�uj� si� pytania, kto� zapala pochodni�. Ludzie, �pi�cy dotychczas na pok�adzie, przecieraj� sobie oczy i wdrapuj� si� na wanty, aby ujrze� l�d. Daremnie. Niebo usiane jest jeszcze gwiazdami, wi�ksza ich cz�� przenika przez chmury. Olinowanie skrzypi, woda pluszcze leniwie wzd�u� burty. Kolejny okrzyk. - Ziemia! Rozbrzmiewaj� rozkazy, rozlega si� wystrza� armatni. Tak! To nie pomy�ka. Nareszcie ziemia! Coraz wyra�niejszy zapach, jakby przypraw, przywiany przez wiatr, odg�os kipieli. Marynarze �ci�gaj� �agle, rzucaj� sond�. Rozebrani do pasa stoj� na pok�adzie, owiewani rze�kim porannym powietrzem. Gwiazdy bledn� powoli w �wietle wstaj�cego dnia. Przed nimi wybrze�e. Wszyscy wpatruj� si� jak urzeczeni, dotykaj� si� wzajemnie, aby upewni� si�, �e nie �ni�. Pokonali to, co bezgraniczne, nie dotarli do ko�ca �wiata i nie spadli w przepa��. Dop�yn�li do wybrze�y kontynentu, tak jak to obieca� admira�. Na brzegu �wiat�o. Czy�by ognisko? Daleki krzyk. Ludzie? Indie. Jak ich tu przyjm�? Stwardnia�e, naznaczone przez s�o�ce i s�l d�onie kre�l� znak krzy�a, ten i �w dotyka ukradkiem amuletu, szepcze "Salvador" i spluwa przekornie na pok�ad. Niejednemu wydaje si�, �e czuje ju� zapach egzotycznych korzeni, mi�� wo� cynamonu i wanilii, ekscytuj�cy aromat li�ci herbaty sprasowanych w bele, �e widzi ju� to, o czym donosi� wsz�dobylski Wenecjanin; Imperium Cathay i wysp� Cipangu, wspania�e miasta wzniesione z marmuru, z�ote pa�ace i powiewaj�ce nad nimi jedwabne flagi wielkiego Khana, olbrzymie porty, w kt�rych a� si� roi od imponuj�cych statk�w. Wys�annik cesarza pragnie okaza� im cze�� i przybywa im na spotkanie. Smok, kt�rego dosiada, wzbija si� rozcinaj�c powietrze jakby stalowymi ostrzami, jego pokryty �uskami pancerz po�yskuje jaskrawo w �wietle poranka, ryk dobywaj�cy mu si� z gardzieli rozbrzmiewa na mile. Majestatycznie kre�li sw�j tor w powietrzu, zbli�aj�c si� do nich, jego g�os jest jak grzmot, pysk rozwiera si� ziej�c ogniem. Oblewa ich �wiat�o, ale nie jest to blask �wi�tecznego o�wietlenia, lecz p�omienie napalmu. - �pisz? -s�yszy nagle g�os Looreya. Steve otworzy� oczy. - Tak tylko �ni� na jawie- powiedzia�.-Zawracanie g�owy. Popatrz: uwagi na marginesie na temat przysz�ych dziej�w. -Summa Howarda Harnessa? - Tak. Wiedzia�e� o tym? -Pisa� to od dwudziestu lat. Nieraz dyskutowali�my na ten temat. Paul przysiad� w cieniu obok Steve'a. - I po co to wszystko? - To najbardziej urocza historiografia, jak� mo�na sobie wyobrazi�, Steve. Sny na jawie s� wa�ne. To niesamowite, nie urzeczywistnione mo�liwo�ci historii. Tam, gdzie rzeczywisto�� otwiera si� nieoczekiwanie, ods�aniaj�c widok na inn� rzeczywisto��, wykluwa si� ludzka fantazja. Gdyby za� ten �wiat mia� kt�rego� dnia ulec zag�adzie, to jedynie z powodu braku fantazji u jego mieszka�c�w. Rzeczywisto�� jest na pewno r�wnie� wa�na, nie powinni�my byli pozostawi� jej na �asce biurokrat�w i wojskowych. Ale czym ona jest dla ludzkiego ducha? Jest to getto, kt�rym zadowalaj� si� skromne umys�y, wierz�ce jedynie w to, czego dotkn�, jest to drobny wycinek z rozleg�ego widma ludzkiego istnienia. Wiatr ucich� niemal zupe�nie. Du�y, ciemny �agiel zwiotcza�, rzucaj�c w poprzek pok�adu w�ska smug� cienia. Sternik spa�. W pobli�u skaka�y delfiny. POZDROWIENIA DLA LEAKEYA Delfiny towarzyszy�y im d�ugo. O�ywia�o je pragnienie odkrycia nowych przestrzeni �yciowych. Nie by�y to ju� te eleganckie, g�adkie istoty, jakimi zachowa� je w pami�ci Steve, lecz zwierz�ta o szarym, aksamitnym, kr�tkow�osym futerku i szpiczastych, w�satych pyszczkach. Byli to weseli, rozbawieni kompani

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

 Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.