Alleluja! W samÄ porÄ dwa debile zorientowaĹy siÄ, Ĺźe sÄ dla siebie stworzeni!
Relacja brzmi: Na to Cyganka oświadczyła, że odgadnie jej imię. Trwało to dłuższą chwilę. W czasie usiłowań, by spełnić swoją zapowiedź, na twarzy Cyganki widać było ogromny wysiłek i pot, który obficie zaczął spływać jej z czoła. Po paru minutach intensywnego wpatrywania się w oczy kobiety i pomrukiwania: ,,trudne imię, jakieś trudne imię" Cyganka powiedziała: ,,Nazywasz się pani Olimpijka". Do dalszej wróżby nie doszło: rozległy się wrzaski konwojentów, podrywające ludzi do dalszego marszu. Powsiał rozgardiasz, w którym stara Cyganka gdzieś się zagubiła. Jej omyłka była nieistotna: owa wygnanka z Warszawy miała na imię Olimpia. 48 Mamy tu do czynienia ze zjawiskiem zupełnie innej kategorii, Którego sam spryt Cyganki i jej psychologiczno-fizjonomistyczne uzdolnienia nie wyjaśniają i nie wyczerpują. Takie objawy, jak grymas wysiłku na twarzy wróżbitki, wyraźne symptomy zmęczenia, osłabienia fizycznego w czasie rozszyfrowywania cudzych myśli, imion klientki czy jej bliskich zostały zaobserwowane niejeden raz i dokładnie przypominają podobne reakcje, występujące u osób pełniących rolę mediów, na seansach parapsychologicznych, obejmujących takie doświadczenia, jak odbiór telepatycznie nadanych przekazów, czytanie ukrytego pisma, odgadywanie myśli itd. Podobne zjawiska, stwierdzane doświadczalnie, mimo bardzo niedostatecznej dziś jeszcze wiedzy o ich mechanizmie, bywają jak np. hipnoza stosowane w terapii i innych dziedzinach praktyk i badań naukowych. Zdolności w tych zakresach występują jednak nader rzadko. Wydawać by się mogło, że wśród Cyganek gdzie także stanowią rzadkość spotyka się je jednak stosunkowo częściej. Jeśli na pozór byłoby tak właśnie, wynikać by to mogło jedynie z tego, że w społeczności tradycyjnie i powszechnie parającej się wróżbą owe uzdolnienia ławiej się ujawniają, mając po temu bardziej sprzyjające warunki. Wiadomo, że tylko drobna część osób, rozporządzających tego rodzaju możliwościami, zdaje sobie z tego sprawę i jedynie rzadki przypadek lub doświadczalna próba doprowadza do ich wykrycia. Przywołana historia starej Cyganki z 1944 r. nie jest odosobniona. Zdarzenia podobne zdają się potwierdzać ową niezwykłą umiejętność, właściwą zapewne nielicznym wróżbitkom cygańskim. Potwierdzają także interesującą prawidłowość: zmęczenie wróżki w toku odgadywania, jakby spowodowane utratą energii podczas psychicznego wysiłku. Latem 1955 r. w Łodzi przy placu Wolności mówi inna relacja zatrzymała mnie stara Cyganka proponując wróżenie z kart. Odmówiłam. Przytrzymała mnie wtedy za rękę i powiedziała: ,,jeżeli nie chcesz wróżby z kart, to powiem ci twoje imię. Jeżeli nie powiem, nic mi nie zapłacisz". Ponieważ uważam, że moje imię nie należy do popularnych, wyraziłam zgodę, przewidując niepowodzenie Cyganki. Położyła moją dłoń na talii zniszczonych kart, kazała mi zamknąć usta, aby nie poruszać wargami, tylko w myśli powtarzać swoje imię. Uczyniłam, jak chciała, a wtedy na twarzy Cyganki ujrzałam wyraz ogromnego skupienia; szeptała coś cicho i niezrozumiale dla mnie, oczy miała zamknięte, robiło to wrażenie transu. Po pewnym czasie 4 Pod berłem króla pikowego 49 otworzyła oczy i powiedziała, że moje imię zaczyna się na literę I, ale ty nie masz polskiego imienia". Chciałam już odejść, ale Cyganka powtórzyła seans. Ogarnął mnie strach, gdyż postać Cyganki i jej twarz przebiegi skurcz, na twarzy widziałam ogromny wysiłek myślowy. I znowu cicho coś mówiła w niezrozumiałym dla mnie języku, aż po pewnym czasie powiedziała: ,,twoje imię to Iwona". Osłupiałam z wrażenia, zapłaciłam żądaną kwotę, lecz po odejściu Cyganki stałam i spoglądałam na nią. Widziałam, jak podeszła do czynnej zabytkowej studzienki i chustką zmoczoną w wodzie owinęła sobie głowę, usiadła na krawężniku, sprawiając wrażenie wyczerpanej fizycznie. Odczytywanie imienia, lub nawet imion całej rodziny, zdaje się odczytywaniem myśli, absorbującej w danej chwili klientkę i jakby wynikało z następnej relacji nie musi koniecznie dotyczyć imienia, lecz również innych informacji nadawanych" przez osobę, której się wróży. Zazwyczaj temat bywa narzucany przez Cygankę. Mamy wówczas do czynienia z odgadywaniem imion, które nadawca" według cygańskiej instrukcji ma w myśli powtarzać, koncentrując się na tym jedynie. Być może o powodzeniu decyduje w takich wypadkach nie tylko zdolność odbiorcza" Cyganki, ale również zdolność nadawcza" klientki. Odnosi się wrażenie, że utalentowana wieszczka cygańska wyczuwa niekiedy tę zdolność nadawczą i wówczas godzi się nawet na wróżbę bezpłatną, a czasem upiera się stanowczo przy swojej gotowości do wróżby całkowicie bezinteresownej