ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.
Podobne

an image

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Zasada uogólniania uogólnień pozostaje w mocy również i tutaj, lecz znajduje inny wyraz. Przy przejściach w obrębie jednego szczebla na wyższy etap stosunek do przedmiotu przypomina etap poprzedni, system ogólności nie przekształca się ostro. Natomiast przy przejściu ze szczebla na szczebel obserwujemy skok i gwałtowną przebudowę stosunku pojęcia do przedmiotu oraz stosunków ogólności między pojęciami. Badania te skłoniły nas do ponownego rozpatrzenia zagadnienia samego sposobu przechodzenia z jednego szczebla rozwoju znaczeń na następny. Jeżeli — jak sugerowało pierwsze badanie — nowa struktura uogólnienia po prostu anuluje poprzednią i sama ją zastępuje, sprowadzając do zera całą poprzednią pracę myśli, to przejście na nowy poziom nie może oznaczać nic innego jak tylko nowe ukształtowanie wszystkich znaczeń wyrazów, które przedtem już istniały w innej strukturze. Syzyfowa to praca! Nowe badanie dowodzi jednak, że przejście dokonuje się inaczej: dziecko tworzy nową strukturę uogólnienia najpierw na gruncie kilku pojęć, zazwyczaj świeżo przyswojonych, np. w procesie nauczania. Opanowanie tej nowej struktury wystarcza, by przebudować również strukturę wszystkich innych pojęć. A więc uprzednia praca myśli nie przepada, pojęcia nie odtwarzają się 395 na nowo na każdym nowym szczeblu, każde poszczególne znaczenie nie wymaga wykonania całej pracy nad przebudową jego struktury. Przebudowa ta dokonuje się, jak wszystkie strukturalne operacje myślenia, poprzez opanowanie nowej zasady na kilku pojęciach, a następnie rozprzestrzenia się i przenosi na zasadzie praw strukturalnych na całą sferę pojęć. Jak widzieliśmy, nowa struktura uogólnienia zdobyta przez dziecko w toku nauczania umożliwia jego myślom przejście na nowy, wyższy poziom operacji logicznych. Stare pojęcia włączając się do operacji myślowych wyższego rzędu same się zmieniają strukturalnie. I wreszcie badanie realnych pojęć dziecka pozwoliło rozwiązać jeszcze jedno, bynajmniej nie błahe zagadnienie, które już dawno stanęło przed teorią myślenia. Z prac szkoły wiirzburskiej wiadomo, że związki nieasocjacyjne określają ruch pojęć i wiązanie się myśli. Biihler twierdził na przykład, że zapamiętywanie i odtwarzanie myśli podlega nie prawom kojarzenia, lecz prawom, wiązania się na zasadzie sensu. Dotychczas jednak nie rozwiązano problemu, jakież to związki stanowią o toku myśli. Opisywano je z fenomenologicznego i pozapsychologicznego punktu widzenia, np. jako związek celu ze sposobami jego osiągnięcia. Psychologia strukturalna próbowała, określić te związki jako związki struktur, lecz próba ta ma dwa poważne braki: 1. Związki myślenia okazują się przy tym zupełnie analogiczne do związków spostrzegania, pamięci i wszystkich innych funkcji, które równie jak myślenie posłuszne są prawom strukturalnym; a więc w związkach myślenia nie ma nic nowego, wyższego i specyficznego w porównaniu ze związkami spostrzeżeń i pamięci; trudno zatem pojąć, jak w myśleniu możliwy jest ruch i połączenie pojęć innego rodzaju i innego typu niż strukturalne połączenia spostrzeżeń i obrazów pamięciowych. Prawdę mówiąc, psychologia strukturalna dosłownie powtarza błąd psychologii asocjacyjnej, bo przyjmuje za punkt wyjścia tożsamość związków spostrzegania, pamięci i myślenia, natomiast nie dostrzega specyfiki myślenia w szeregu tych procesów. Dawna psychologia też opierała się na tych samych dwóch zasadach, a jeśli pojawiło się coś nowego, to chyba to, że zasadę asocjacji zastąpiono zasadą struktury, pozostawiając jednak dawny sposób interpretacji. Pod 396 tym względem psychologia strukturalna nie tylko nie posunęła naprzód problemu myślenia, lecz nawet cofnęła w porównaniu ze szkołą wurzburską, która przecież ustaliła, że prawa myślenia nie są identyczne z prawami pamięci, że więc myślenie jest czynnością szczególnego typu, posłuszną swoim własnym prawom. Dla psychologii strukturalnej zaś myślenie nie ma własnych, odrębnych praw i podlega prawom rządzącym w sferze spostrzegania i pamięci. 2. Sprowadzenie związków w myśleniu do więzi strukturalnych oraz ich utożsamianie ze związkami spostrzegania i pamięci absolutnie wyklucza wszelką możliwość rozwoju myślenia i pojmowania go jako najwyższego i swoistego typu czynności i świadomości w porównaniu ze spostrzeganiem i pamięcią. To utożsamianie praw ruchu myśli z prawami łączenia się obrazów pamięciowych pozostaje w absolutnej sprzeczności z ustalonym przez nas faktem powstawania na każdym nowym szczeblu rozwoju pojęć nowego typu i wyższych, jeśli chodzi o związki między myślami. Widzieliśmy, że w pierwszym stadium mowy autonomicznej dziecka pojęć jego nie łączą jeszcze stosunki ogólności, w wyniku czego możliwe są między nimi tylko tego rodzaju związki, jakie można wykryć w spostrzeganiu; czyli w tym stadium jest w ogóle niemożliwe myślenie jako czynność samodzielna, niezależna od spostrzegania. W miarę rozwoju struktury uogólniania, w miarę tego, jak coraz zawilsze stosunki ogólności zaczynają łączyć pojęcia, staje się możliwe myślenie jako takie, stopniowe rozszerzanie się występujących w nim związków i stosunków, jak też przejście do nowych i wyższych typów związków i przejść między pojęciami, które dawniej były niemożliwe. Teoria strukturalna nie mogła tego faktu wyjaśnić, co wystarcza, by ją odrzucić