ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

Alleluja! W samą porę dwa debile zorientowały się, że są dla siebie stworzeni!

Robin ściąga slipy i staje drżący z rękami na genitaliach.Grace rozbiera się do naga. Robin obserwuje, wystraszony. Tinker patrzy w podłogę. Grace nakłada na siebie odzież Grahama (Robina). Całkowicie ubrana staje na chwilę zupełnie nieruchomo. Zaczyna drżeć. Załamuje się i wyje nie mogąc się opanować. Mdleje. Tinker podnosi ją na łóżko. Grace okłada go na oślep – Tinker przykuwa jej ramiona do prętów łóżka. Robi jej zastrzyk. Grace uspokaja się. Tinker głaszcze jej włosy. Grace:Nie odejdę. Tinker: Odejdziesz. Nie znajdziesz go tutaj. Grace:Chcę zostać. Tinker:To nie w porządku. Grace:Zostaję. Tinker:Zostaniesz usunięta. Grace:Wyglądam jak on. Przyznaj, myślałeś, że jestem mężczyzną? Tinker:Nie mogę cię chronić. Grace:Nie chcę, abyś to robił. Tinker:Nie powinnaś tu przebywać. Nie czujesz się dobrze. Grace: Traktuj mnie jak swojego pacjenta. Tinker:(rozważa w milczeniu. Następnie wyciąga buteleczkę z pigułkami z kieszeni) Pokaż mi język. Grace (wyciąga język) Tinker:(kładzie jej pigułki na języku) Połknij. Grace (połyka) Tinker: Nie jestem za to odpowiedzialny, Grace. Wychodzi. Grace i Robin przypatrują się sobie. Robin wciąż nagi, ręce przykrywają genitalia. Grace:Ubieraj się. Robin (patrzy na jej ubrania na podłodze. Nakłada je.) Grace: Pisz za mnie. Robin (mruga) Grace: Potrzebuję napisać mojemu ojcu, że tu zostaję. Pauza. Robin: Wychodzę stąd zaraz. Idę do mojej mamy. Grace (przygląda się mu) Robin: Jeśli nie spaprzę znów czegoś. Idędo mojej mamy, dojść ze sobą do ładu, więc ja – Grace (wpatruje się w niego) Robin: Co ty tu robisz? Nie mamy tu żadnych dziewczyn! Gapisz się na mnie. Grace: Pisz za mnie. (podzwania kajdanami)Robin: Głos mi powiedział, żebym się zabił. Grace(wpatruje się w niego) Robin:Na razie bezpieczny... Nikt się tutaj nie zabija. Grace(gapi się na niego) Robin:Nie chcę umierać, a ty? Grace (gapi się na niego) Robin: Mógł być – całkiem niedługo -pod trzydziestkę. Tak Tinker powiedział. Mógłbyć ... Grace: Nie umiesz pisać, nieprawdaż? Robin(otwiera usta, by odpowiedzieć, ale nie znajduje odpowiedzi) Grace: To nie koniec świata. Robin: (próbuje mówić. I nic). Scena 4 Czerwony Pokój – uniwersytecka sala ginmastyczna. Carl jest bity przez niewidoczną grupę mężczyzn. Słyszymy odgłosy uderzeń a ciało Carla reaguje tak, jakby właśnie otrzymało uderzenie. Tinker:(unosi ramię i bicie ustaje. Opuszcza ramię, bicie się wznawia.) Carl: Proszę. Doktorze, proszę. Tinker:(unosi ramię. Bicie ustaje) Tak? Carl: Nie mogę ... Już więcej. Tinker: (opuszcza ramię.) Bicie się wznawia cyklicznie, dopóki Carl nie traci przytomności. Tinker:(unosi ramię. Bicie ustaje.) Nie zabijać go. Oszczędzić. (całuje twarz Carla delikatnie) Carl (otwiera oczy) Tinker: Przez twoje ciało biegnie pionowy korytarz, prosta linia , przez którą przedmiot może przejść, nie zabijając cię. Zaczyna się tutaj. (dotyka odbytu Carla) Carl (sztywnieje ze strachu) Tinker:Mogę wziąć drąg, pchnąć go aż tutaj, omijając wszystkie ważne organy, ażwyjdzie tędy. (dotyka jego prawego ramienia) Naturalnie, umrzesz w końcu. Z głodu, jeśli nic innego nie dopadnie cięwcześniej. Spodnie Carla opadają. Drąg jest wpychany na kilka cali w jego odbyt. Carl: Chryste, nie. Tinker: Jak ma twój chłopak na imię? Carl: Jezus... Tinker: Czy możesz mi opisać jego genitalia? Carl: Nie. Tinker: Kiedy ostatnio mu obciągałeś? Carl: Ja... Tinker: Rżniecie się, co? Carl: Proszę. Tinker: Nie potakuj. Widzę to. Carl: Nie. Tinker: Zamknij oczy i wyobraź sobie, że to on. Carl: O Boże, proszę, nie! Ja... Tinker: Rodney, Rodney, rozerwij mnie na pół...! Carl: Kurwa! Proszę, nie zabijaj mnie Boże. Tinker: Kocham cię, Rod. Umarłbym za ciebie. Carl: Nie mnie, proszę, nie mnie.... nie zabijaj mnie! Roda, nie mnie... Nie zabijaj mnie... RODA, NIE MNIE, RODA, NIE MNIE! Drąg zostaje wyciągnięty. Rod spada z ogromnej wysokości i upada obok Carla. Cisza. Tinker: Nie mam zamiaru zabićżadnego z was. Carl: Nie mogłem nic na to poradzić, Rod. To wyszło ze mnie zanim ... Tinker: Szz szz szz Tylko bez żalu. (głaszcze Carla włosy). Pokaż mi swój język. Carl wysuwa język. Tinker wyciąga ogromne nożyce i obcina Carlowi język. Carl macha ramionami, jego usta są pełne krwi, nie wydaje z siebie żadnego dźwięku. Tinker: Ściąga obrączkę z palca Roda i wkłada ją w usta Carla. Tinker: Połknij. Carl: (połyka obrączkę). Scena 5 Biały Pokój. Grace leży w łóżku. Budzi się i wpatruje w sufit. Wyciąga ręce spod kołdry i patrzy na nie – są wolne. Rozciera nadgarstki. Siada. Graham: (siedzi na końcu jej łóżka. Uśmiecha się do niej) Cześć, Słoneczko! Cisza. Grace gapi się na niego.Okłada go po twarzy tak mocno, jak tylko potrafi, po czym tuli siędo niego, tak ciasno, jak to tylko możliwe. Trzyma jego twarz w swoich dłoniach i patrzy z bliska na niego. Grace: Jesteś czysty Graham (uśmiecha się) Grace: Nigdy więcej mnie nie opuszczaj. Graham: Nie. Grace: Przysięgnij.Graham: Na moje życie. Pauza